mały prowokator 11.01.2004 12:04
Nieraz i niedwa zdarza się, że podczas rozmowy ksiądz używa dwóch przeciwstawnych poglądów w zależności od sytuacji tzn, albo twierdzi, że duchowny jest taka samą osobą jak każdy inny, albo za chwile mówi, że należą mu się przywileje, bo jest to coś specyficznego i nie można go traktować jak każdego innego. Jak jest naprawdę? Czy księdza należy traktować jak każdą inną osobę i nie dziwić się grzechom i upadkom, bo każdemu się zdarzają czy też od księdza należy wymagać czegoś więcej, bo pełni specyficzną posługę?!