Potrzebuje pomocy !!! 18.04.2003 22:22
Szczesc Boze. Na samym poczatku musze zaznaczyc, ze to co doswiadczam teraz i o czym bede pisac to trudne, nawet bardzo. Od kilku miesiecy walcze sama ze soba. Nachodzily mnie przerozne mysli: nieczyste, szatanistyczne, samobojcze, zabojcze. Lecz byl przy mnie Jezus Chrystus, to on dawal mi nadzieje, na lepsze jutro, to Jezus pomoagal mi przezwyciezac ataki, ktore mnie nachodzily. Teraz czuje sie jeszcze bardziej zla. Czuje sie pusta. Wczoraj w nocy obudzilam sie, mialam jakies dziwne przeczucie, ze Pan Jezus juz mnie opuscil. ze zostalam z tym sama. Czulam, ze Pan Jezus powiedzial ze nie ma celu mnie juz ratowac. Dzis bylo jeszcze gorzej, poczulam, ze cos oddala ode mnie Jezusa. ze to ja moge oddalac Go ode mnie. WIem, ze to wszystko jest okropne i bardzo sie boje. Boje sie, ze zlo pochlania mnie a ja nie potrafie sobie pomoc. Ze karze mi odrzucac Jezusa !!Nigdy nie mialam takich problemow, zawsze bylam raczej dobra Chrzescijanka. To co sie dzieje, ze mna teraz bardzo mnie przeraza. WIem , ze potrzebuje pomocy, wiem, ze szatan chce mnie zniszczyc, zabrac mi Jezusa. Najgorsze jest to, ze nie potrafie sobie pomoc i przeciwstawic sie temu. Mecze sie z tym juz tak dlugo. Boje sie ze strace Jezusa z mojej winy. Ze zostane sama. Zdaje sobie sprawe, ze jest ze mna zle, ze potrzebuje pomocy. ALe czuje sie taka pusta, tak przerazajaco pusta. A co jesli sobie nie poradze, jesli zmarnuje sobie zycie. Pan Jezus byl moja nadzieja, byl obok. Czesto kiedy nadchodzil kryzys wyobrazalam sobie, ze Pan Jezus siedzi na moim lozku i trzyma mnie za reke szeptajac dobre slowo. Nie potrafie pojac dlaczego spotyka to mnie. Nigdy nie bylam zlym czlowiekiem. A wszystko zaczela sie od glupiegu snu. Jak mam sobie pomoc, co powinnam zrobic, by poczuc znow Chrystusa, by chciec go poczuc. Nie chce poddac sie temu zlu, ale czuje ze nie mam juz sily. Jakze bardzo chcialabym byc dawna soba. Byc normalna nastalatka. Czy psycholog jest wstanie mi pomoc, jesli to wszystko odbywa sie na tle wiary. Potrzebuja pomocy, rady, potrzebuje Chrystusa, ktory odnowi we mnie wszystko co stracilam. Co powinnam zrobic, by znow poczuc milosc do Boga. poczuc ze Pan Bog jest obok. WIem, ze jest ze mna bardzo zle. Jeszcze przed woczoraj Chrystus dawal mi nadzieje i sile. A co bedzie dalej. Pomozcie mi, choc nie wiem czy jestescie w stanie. Nie chce byc potepiona lub skrzywdzic osoby na ktorych mi zalezy. Jakze bardzo bym chciala sie wrescie uwolnic od tego wszystkigo !!!