13.03.2003 18:57
Mam starszego brata (22), jest studentem a raczej był bo zawalił studia. Jest uzależniony od komputera, może się to wydawać śmieszne, jednak problem jest poważny i nie wiem jak mu pomóc. Żyje w wirtualnym świecie, poza komputerem nic nie widzi ani rodziny, nauki, Kościoła... rzadko kiedy wychodzi z domu. Jest oburzony kiedy usiądę na jego fotelu przy biurku, kiedy proszę go o pomoc ... nie ma dla mnie czasu. Twierdzi, że on ciężko pracuje, chociaż wiem, że tak naprawdę nie jest. Boli mnie to, że zapomniał zupełnie o istnieniu Boga. Proszę o radę, jak w takiej sytuacji mogę mu pomuc (do specjalisty napweno nie pójdzie).
Odpowiedź:
Jeśli Twój brat popadł w uzależnienie, to niestety, raczej bez pomocy specjalisty się nie obejdzie. Oczywiście możliwe jest, że sam zmieni postępowanie (np. wskutek jakiegoś wstrząsu) ale na to nie ma co liczyć. Decyzji o szukaniu pomocy u fachowca od komputerowych uzależnień też raczej sam nie podejmie. Dopóki nie zauważy, że rzeczywiście musi coś z tym zrobić. Tu dopiero pojawia się możliwość działania dla otoczenia uzależnionego. Trzeba podjąć takie działania, by zauważył swój problem. W sytuacji alkoholika chodzi o zlikwidowanie tzw. komfortu picia. W jego przypadku trzeba zlikwidować „komfort siedzenia przed komputerem”. Tu najwięcej mogą zrobić rodzice. Ogólnie rzecz biorąc trzeba z żelazną konsekwencją wystawiać go na negatywne skutki nałogu i koniecznie przestać je przyjmować na siebie. Np.: jeśli siedzi przed komputerem i nie uczestniczy w przygotowaniu posiłku, to go nie dostaje. Kiedy zawala coś, co było jego obowiązkiem, dostaje mniejsze (lub wcale) kieszonkowe (ma przecież 22 lata!). Kiedy zarywa przed komputerem noc trzeba nie pozwolić mu spać w ciągu dnia, a wymagać tego, co miał zrobić. W każdej rodzinie może to wyglądać inaczej ale cel jest jeden, wyraźny: przestać chronić go przez złymi konsekwencjami jego nałogu, nie brać ich na siebie. Tylko z pozoru jest to sprzeczne z miłością bliźniego. Tak naprawdę jest właśnie tej miłości wyrazem. Bo celem tych działań jest skłonienie go do przemyśleń, ewentualnie wizyty u specjalisty od uzależnień...
Zawsze też możesz się za niego modlić, ale o tym chyba wiesz...
J.