28.01.2003 13:55
Dlaczego Kościół jest przeciwko inseminacji? Wiem, że zarzuca się czyn samogwałtu mężczyźnie i brak stosunku seksualnego między kobietą a mężczyzną. Ale czy samogwałt, który występuje podczas badań płodności mężczyzn to coś innego? A tu Kościół przecież nie ma nic przeciwko badaniom par małżeńskich w związku z niepłodnością. Albo czy stosunek małżonków z "zegarkiem" płodności w ręku jest czynnikiem miłości? Chyba nie. A przecież podczas inseminacji nie ma ingerencji w samym zapłodnieniu. Tu dzieje się wola Boża. Samogwałt owszem występuje ale nie pod pozorem zaspokojenia swoich potrzeb lecz z chęci podarowania życia.