E-Milka
08.01.2003 16:34
Wczorajszy czat był na temat ekumenizmu ,Zastanawiam się, czy takie wgłebianie się w inne wyznania oraz uczestniczenie w nabożeństwach w innych wyznaniowo Kościolach i zauroczenie się innym Kościołem,bo na przykład tam jest lepiej, wszyscy sa mili dla siebie,ładniej spiewaja ,zachwyca mnie wystroj itd. może być powodem odejścia od swojego Kościoła i co wtedy? Właśnie takie pytanie zadałam Księdzu prowadzącym czat. Ksiądz powiedział ,że to trudne pytanie,ale odpowiedział że to zdrada. Czy mozna prosić o szerszą odpowiedz, albo o odpowiedz po jakimś czasie w serwisie?
Odpowiedź:
Odpowiadającemu wydaje się, że trzeba tu pewne sprawy wyjaśnić. Przede wszystkim, że poznawanie innych wyznań chrześcijańskich z książek a uczestniczenie w ich nabożeństwach to dwie różne sprawy. W tym pierwszym przypadku możliwe jest oczywiście przyjęcie argumentów inaczej wierzących. Ale cała rzecz pozostanie w sferze rozumu, a nie emocji. Piszącemu te słowa – katolikowi – wydaje się, że tego wpływu nie musimy się obawiać. W drugim przypadku jest to rzeczywiście narażanie się na odejście z własnego Kościoła... Inaczej jednak ma się sprawa z nabożeństwami ekumenicznymi, tzn. takimi, w którym uczestniczą członkowie różnych wspólnot chrześcijańskich ze swoimi pasterzami. Wydaje się, że niebezpieczeństwo odejścia jest w takim przypadku minimalne i mieści się w granicach moralnie uzasadnionego ryzyka. A przy okazji to dobry sposób na wzajemne poznanie się i likwidowanie wzajemnych uprzedzeń. Przybliżamy też w ten sposób dzień, w którym staniemy przed światem jako jeden Lud Boży...
Wydaje się, że trzeba koniecznie zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz: poznawanie nauki innych wyznań powinno być związane z dobrym poznaniem nauki własnego Kościoła. Zdarza się, że gdzie indziej odkrywamy coś, czego nie dostrzegamy we własnym Kościele (przykład z innego podwórka: zachwyt medytacją Wschodu przy całkowitej nieznajomości mistyki Zachodu ). Po drugie przy głębszej znajomości nauki własnego Kościoła często okazuje się, że stawiane nam zarzuty są bezpodstawne...
J.