agnieszka
11.12.2002 21:11
potrzebuje rady jak pomóc komus kogo los niemile doświadczyl i odwrocil sie od Boga?Jak pomóc takiej osobie jesli ono nie chce pomocy!?
Odpowiedź:
Wydaje się, że w takiej sytuacji potrzebna jest przede wszystkim modlitwa. Warto spróbować także postu w intencji tej osoby. Bo choć wiele możemy jej powiedzieć, to tylko Bóg potrafi ją (osobę) uzdrowić... Zapewne ten ktoś potrzebuje także naszej rozmowy. Wydaje się jednak, że nie powinniśmy się mu zbytnio narzucać. Może to przynieść wręcz odwrotny skutek. Trzeba wyczucia i delikatności...
W rozmowie należałoby zwrócić uwagę na sens cierpienia. Śpiewamy w piosence „Każde cierpienie ma sens, prowadzi do pełni życia”. To prawda. Cierpienie, niepowodzenie, burzy nasze plany. Ale może się okazać, że w konsekwencji prowadzi nas do dobra. Nasuwa się tu analogia z Józefem, którego bracia sprzedali do Egiptu (pierwsze zło), a następnie, wskutek kłamliwego oskarżenia przez żonę Putyfara został wtrącony do więzienia (drugie bolesne doświadczenie). Jednak dzięki temu nieszczęściu trafił na dwór faraona (wyjaśnił jego sen o chudych i tłustych krowach). A po latach okazało się, że pozwoliło mu to uratować swoją rodzinę od klęski głodu (historia z Księgi Rodzaju).
„Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło” – mówimy. Rzeczywiście. By zobaczyć błogosławione owoce jakiegoś niepowodzenia czy klęski trzeba czasem czekać latami. Być może dostrzeżemy je dopiero w dniu Sądu Ostatecznego. Ale tak jest... Bóg zawsze chce naszego dobra. Nigdy nie jest złośliwy... Dzięki niepowodzeniom mamy szansę dostrzec prawdziwy sens życia i otworzyć się na wartości nieprzemijające. Może nas ono uleczyć z pychy i egoizmu. Możemy też nasze cierpienie ofiarować za siebie i innych... Pamiętajmy, że Jezus – Bóg zbawił nas przez niezasłużoną, straszną mękę... On wie, co to cierpienie...
Warto też wskazać osobie, której staramy się pomóc na potrzebę wyżalenia się przed Bogiem. Jeśli mamy do Niego pretensje najlepiej Mu to powiedzieć. Wtedy często przychodzi zrozumienie i ukojenie. Najgorzej, kiedy odwracamy się od Niego...
J.