Gość 09.01.2023 20:33

Szczęść Boże,
Chciałabym uzyskać poradę dot. smutnej sytuacji, która zdarzyła się już jakiś czas temu. Wiąże się ona niestety z popełnieniem kilku grzechów. Niestety, współżyłam w związku nieformalnym i stosowałam antykoncepcję. Jednego dnia pominęłam jedną z tabletek (co istotne pominięcie tabletki w tym konkretnym tygodniu zgodnie z informacja producenta nie zwiększało ryzyka owulacji, wystarczyło dalej zmienić schemat zażywania), dodatkowo stosunek odbył się z prezerwatywa. Niestety jestem osobą „nerwicową”. Czasem ciężko jest mi wyrwać się ze spirali domniemywań etc. Przestraszona faktem, ze jakimś cudem w dniu kolejnym mogłoby dojść do owulacji i zapłodnienia, przyjęłam tabletkę „dzien po”. Wiem jakie jest stanowisko Kościoła na temat możliwych dwóch mechanizmów działań tej tabletki. Jedyne co mogę powiedzieć to to, ze w tym przypadku była ona wzięta z głupoty, stresu i z myślą, że biorąc pod uwagę mój moment cyklu do owulacji wcześniej dojść de facto nie mogło. Chciałabym spytać jak na taki grzech zapatruje się spowiednik i co na ten temat mówi Kościół? Oczywiście wiem jakie są warunki dobrej spowiedzi i żałuje tego co się stało

Odpowiedź:

Co powie konkretny spowiednik trudno powiedzieć... Natomiast ja w tym miejscu nie widziałbym grzechu pozbycia się dziecka. Sięgnięcie po tabletkę "dzień po" wynikało, jak Pani pisze,  raczej tylko z nerwicy. Tak, to źle, że się Pani na to zdecydowała, ale że mogło faktycznie dojść do poronienia wskutek jej zażycia jest dość nieprawdopodobne.

Myślę, że warto potraktować tę sytuację jako naukę: w przyszłości lepiej takich sytuacji unikać jak ognia.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg