Urodziny+ 28.11.2022 22:02
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi w tym serwisie, które zarówno mi jak i rzeszy ludzi na pewno pomogły. Polecam Was w modlitwie.
Natomiast chciałbym zadać kilka pytań:
1. Jestem osobą wierzącą, nawet można powiedzieć, że chyba bardzo. Regularnie korzystam z sakramentów a także jestem ministrantem. Ale z przykrością muszę stwierdzić, że mam bardzo wrażliwe jeśli nie nawet skrupulantne sumienie. Staram się z tego wyjść przy pomocy stałego spowiednika i regularnej spowiedzi. Ale dręczą mnie różne sytuacje z przeszłości, które mnie wtedy niepokoiły i nie potrafiłem rozneznać czy to grzechy czy nie. Zgodnie z zaleceniem spowiednika z takich wątpliwych sytacji się nie spowiadałem. Ale mnie to dręczy i wraca, że może jednak to grzechy. Spowiednik powiedział, żeby do przeszłości nie wracać. I głos, który słyszę wewnątrz swojego serca również mówi żebym nie wracał do tego i mówi mi, że żadnego grzechu ciężkiego nie ma na mojej duszy. Jak według Odpowiadającego pownienem postąpić?
2. Moje wątpliwości doszły do takiego poziomu, że cały czas żyję/żyłem w lęku, strachu, niepokoju i niepewności co również się odbija na moim zdrowiu fizycznym. Wiem, że tak nie da się żyć i walczę z tym jak tylko mogę. I zacząłem się słuchać mojego wewnętrznego głosu, który mówi mi, że jest Bożym głosem, że to Bóg do mnie mówi. I ten głos mówi mi, że żadnego grzechu ciężkiego nie ma na mojej duszy i pomaga mi to wszystko rozeznawać, mówi szczerze jak jest. Myślę, że jest to głos mojego sumienia, głos Boga. I pomimo okropnych wątpliwości, gdy wszystko mówi i buzuje we mnie, że to grzech ciężki (przypominam, że mam wrażliwe jeśli nie skrupulanckie sumienie) a ten głos mówi, że to nie jest grzech ciężki, to słucham jego i przystępuję do Komunii. Dzięki temu teraz też żyję spokojniej i chyba bardziej Ufam Bogu, z czym też miewałem duże problemy. Co o tym wszystkim myśli Odpowiadający?
3. Mogę powiedzieć, że się zakochałem w pewnej dziewczynie. Teraz jest listopad, a ona zaczęła mi się podobać w okolicach lutego albo stycznia tego roku. Bardzo mi się podoba, ale jest kilka problemów. Pierwszy to nie wiem czy podołam w przyszłości jako mąż i rodzic, nie wiem czy spełnię dobrze swoje zadania. Drugi to taki, że dowiedziałem się, że ma chłopaka i nic nie wskazuje, żeby miało się to zmienić. Jak już zdążyłem przeczytać m.in. w tym serwisie, „odbicie” dziewczyny czy chłopaka nie jest grzechem ani niczym złym. Ale tak szczerze wiem, że źle bym się z tym czuł, że coś takiego zrobiłem a po drugie swojego szczęścia nie buduje się na czyimś nieszczęściu – w tym wypadku – tamtego chłopaka. Trzeci problem polega na tym, że nie wiem czy ona podziela moje poglądy, tzn. widziałem jak kupuje naklejkę, której rysunek przedstawiał trochę nagą kobietę, choć to był rysunek. Ja sam nie wyobrażam sobie czegoś takiego mieć czy kupować, a ona najwyraźniej nie widzi nic w tym złego. Choć nie wiem czy to grzech czy nie. I nie wiem jak się w tym wszystkim odnaleźć, co zrobić i jak postąpić. Co mógłby mi doradzić Odpowiadający?
Pozdrawiam w Panu, pamiętając w modlitwie +
Dziękuję za dobre słowo.
1. Należy posłuchać spowiednika. Dodajmy: sprawa oceny dobra i zła to domena rozumu, nie uczuć. Proszę zawsze w tych sprawach kierować się rozumem.
2. Jak napisałem, człowiek w ocenie dobra i zła powinien kierować się rozumem, nie uczuciami, emocjami. Dobrze więc, że tak robisz i słuchasz spowiednika.
3. Życie różnie się toczy. Zakochanie może minąć, związek tamtej dziewczyny z jej chłopakiem też. A poglądy też człowiek zmienia. Jednak nie ma co dziś planować na serio związku, kiedy ani zaczątku tego związku nie ma. Cierpliwości. Sprawa sama znajdzie takie czy inne rozwiązanie. Bądź otwarty na różne warianty przyszłości.
J.