Gośćfd 26.11.2022 20:37

Witam!
Czy zakup niepotrzebnego przedmiotu dla własnej przyjemności, np. zestawu LEGO ponieważ mi się podoba to grzech? Oczywiście chodzi o sytuację, że zakup tego zestawu nie zrujnuje mojego budżetu ani nie zamknie mojej duszy na potrzeby bliźnich. W Biblii są częste ostrzeżenia odnośnie bogactw i zastanawia mnie czy tego typu zakupy, które w pewnym sensie podchodzą pod luksus przystoją katolikowi?
Pozdrawiam!

Odpowiedź:

Chrześcijanin ma prawo do godziwej rozrywki. A zestaw lego zdecydowanie kupuje się dla rozrywki i zdecydowanie jest to rozrywka godziwa, nie żadne niemoralne zachowania.

Na pewno człowiek nie powinien bogactwa stawiać w swoim życiu na pierwszym miejscu. To prowadzi do wielu grzechów, między innymi i najczęściej do nieuczciwości. Jeśli jednak pracując uczciwie ma tyle pieniędzy ile ma, dba przy tym też choć trochę o innych (V przykazanie kościelne), to po zaspokojeniu podstawowych potrzeb może je wydawać jak chce. Myślę, może przewrotnie, że w dzisiejszych czasach kupowanie jest lepsze niż trzymanie zarobionych pieniędzy w skarpecie czy nawet banku. Bo daje się w ten sposób zarobić producentowi, który dzięki temu też może się utrzymać. To lepsze niż - mocno upraszając - najpierw doprowadzić kogoś do bankructwa, a potem mu dawać jałmużnę...

Warto w tym kontekście zauważyć też możno dziś akcentowany problem marnowania. Zwłaszcza gdy chodzi o marnowanie żywności byłbym bardzo ostrożny. Właśnie z tego powodu, że kupując i marnując pozwalamy komuś zarobić, dzięki czemu nie musi pobierać zasiłku dla bezrobotnych. Ale jest też inny plus tego marnowania żywności. W razie kłopotów z jej produkcją - ot, wojna, susza itp - mamy większe moce produkcyjne. Istnieje więc pewien bufor bezpieczeństwa. Gdybysmy produkowali tylko tyle ile potrzebujemy - nawet uwzględniając poczynione zapasy - ten bufor byłby znacznie mniejszy. Byle wahnięcie w produkcji powodowałoby kłopoty. Tak jak to byłoby w sytuacji, gdyby prąd produkować tylko z paneli słonecznych czy wiatraków: dzień bez słońca, dzień bez wiatru i katastrofa...

J.