Gość 24.11.2022 22:33

Mam 32 lata. Nic nie osiągnąłem i zmarnowalem swoją młodość. Czy jest jeszcze szansa że uda mi się nadrobić stracony czas. To znaczy zdobyć zawód i coś osiągnąć. Na założenie rodziny nie liczę bo nawet nigdy dziewczyny nie miałem. Mam ciągle lęki. Boję się życia. Nic mi nie wychodzi. Dziewczynom chyba się nie podobam. Nie potrafię mieć swojego zdania. Nie znam się na mechanice samochodach. Niewiele umiem zrobić rzeczy jako mężczyzna. Czy to może się zmienić? Czy Pan Bóg pomoże mi coś jeszcze zrobić w tym życiu? Praktycznie w moim wieku jestem na etapie 18 latka. Czuje się jednak jakoś staro bo jestem zniechęcony tym wszystkim. Ta nerwica i brakiem perspektyw oraz wiary w siebie. W moim wieku ludzie już muszą chyba coś miec. Ja nie mam i coraz mniej wierzę że coś że mnie będzie.

Odpowiedź:

Zmarnowana młodość w wieku 32 lat? Hm.... Przecież ta młodość jeszcze trwa...

Chyba już odpowiadałem na Twoje dylematy, ale może pytał kto inny, więc jeszcze raz... Nie oglądaj się wstecz. Co było, to było. Już się "nie odbędzie". Spróbuj wystartować z usensownieniem swojego życia tu i teraz. Mieszkasz z rodzicami? Zacznij od usamodzielnienia się. Wtedy człowiek jest zmuszony do robienia rzeczy, których wcześniej nie robił i wydawało mu się, że nie potrafi. Zobaczysz jak wtedy będziesz sobie radził. Rachunki, praca, sprzątanie itd pomagają się ogarnąć i uzmysłowić sobie, że jednak coś potrafię. Spróbuj.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg