Gość512 24.11.2022 16:01

Witam serdecznie,
1) Czy śpiewanie piosenek, w których tekście występuje wezwanie do Boga jest grzechem? Chodzi mi tutaj o normalne piosenki, a więc nie mówię ani o pieśniach religijnych ani o utworach, które zawierają bluźnierstwa. Jako przykład podam utwór Last Christmass zespołu Wham!, w tekście możemy odnaleźć taki fragment:

My God I thought You were,
Someone to rely on.
Me?
I guess I was a shoulder to cry on.

Na polski:
Mój Boże myślałem,
że byłaś Kimś na kim mogłem polegać
Ja?
Myślę, że byłem ramieniem do wypłakania się.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,wham,last_christmas.html

W tym tekście występuje wezwanie do Boga, które nie ma na celu chwalenia ani wysławiania Go. Czy śpiewanie piosenki w której występuje, takie jak wyżej, wezwanie Imienia Bożego jest grzechem? Czy śpiewanie takiej piosenki parę razy z rzędu albo cały czas (często tak jest jak jakiś utwór wejdzie człowiekowi do głowy) jest wzywaniem Imienia Bożego nadaremno, a więc grzechem przeciw 2 przykazaniu.

2) Niedawno szedłem po mieście razem z kolegą i zaczęliśmy rozmawiać o pewnej grupie ludzi. Wtedy powiedziałem mu jacy są zazwyczaj ludzie, którzy należą do tej grupy. Nie wiem czy nie popełniłem grzechu obmowy. Gdy to mówiłem, pomyślałem sobie, że obmowa tyczy sie konkretnych ludzi, a nie grupy. Ale potem zacząłem się zastanawiać czy obmowa nie dotyczy też grupy. I teraz nie wiem, wydaje mi sie, że grzechu ciężkiego nie mam, bo jak to mówiłem, to nie miałem takiej świadomości jak później, takiego spojrzenia na to. Z drugiej strony nie wiem czy nie zniszczyłem poglądu tego kolegi na tych ludzi, jego miłości do nich. Ale też nie miałem wtedy raczej świadomości tego, że mogę tę miłość do innych ludzi zniszczyć, nie myślałem o tym.

3) Jest pewna fajna platformówka, w której za przechodzenie poziomów na czas można uzyskać nagrodę w postaci reliktu.

(...)
Dziękuję, za poświęcony czas i życzę wesołych
i błogosławionych zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.

Odpowiedź:

1. Wezwanie Pana Boga  w tekście tej piosenki jest faktycznie niepotrzebne. Jest tylko przerywnikiem. Nie robiłbym ze śpiewania takiej piosenki problemu, ale sam bym jej nie śpiewał.

2. Grzech obmowy to niepotrzebne przedstawianie prawdziwych, ale niekorzystnych dla konkretnej osoby faktów. To, co zrobiłeś, jest oceną. Mniej czy bardziej sprawiedliwą, ale ciągle oceną. Słuchacz wyczuwa to i może się z Tobą zgodzić lub nie. Natomiast z faktami trudno by się było nie zgodzić, bo one są jakie są. I niepotrzebne wyciąganie jakichś brudów czy ułomności konkretnego człowieka jest obmową.

3. Przepraszam, ale na pytania dotyczące akcji gier komputerowych nie chcę już odpowiadać. Każdy musi ocenić sam, czy robiąc w grze co robi czyni coś złego czy nie. To ciągle jest przecież gra, wytwór czyjejś fantazji. Nie jestem w stanie sensownie ocenić ani wszystkich tego typu pomysłów, a tym bardziej tego, jak może to oddziaływać na konkretnego człowieka. Generalnie nie przykładałbym do gier  tych samych standardów, które obowiązują w rzeczywistym życiu. Ale wiem, że mogą tu być wyjątki. Ot, pewne gry mogą sprzyjać nieczystości, inne mogą znieczulać na okrucieństwo, jeszcze inne być szyderstwem z Boga. Każdy musi to jednak ocenić sam. Bo np. na pewno zabicie w grze jakieś postaci nie jest tym samym, co zabicie kogoś w rzeczywistości. Ale gdyby gra była tak skonstruowana - nie wiem czy tak w grach jest, ale jest np w filmach - że bohater gry jest jednocześnie postacią negatywną, odrażającą, a nie superbohaterem, to czy nie jest dziwnym, że człowiek się z ta postacią utożsamia? Ot, gdyby było w grze coś takiego, ze zyskujesz jakiś tam bonus, jeśli zgwałcisz jakąś tam postać, to czy zgoda na coś takiego, bo to tylko gra, nie jest jednak jakimś upodleniem samego siebie?

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg