Gość 28.09.2022 00:05
Szczęść Boże. Czy mówienie o swoich zasługach to grzech? Jestem świadomy tych fragmentów Pisma, aby dobrych uczynków nie wykonywać na pokaz, itp. Byłem jednak świadkiem czegoś takiego, że wpadłem na pomysł, aby wykonać pewnie dobry uczynek, i ktoś mi bliski był jakby wykonawcą tego, i kiedy ktoś inny pochwalił ten pomysł, to ta osoba nie powiedziała, że ja to wymyśliłem. Jakoś mnie to lekko zabolało i kiedy byliśmy sami po jakimś czasie, powiedziałem tej osobie, że to był mój pomysł. Czy to grzech, że jej tak lekko to wygarnąłem?
I drugie pytanie. Chodzi o podsłuchiwanie. Mieszkam z innymi w domu i słyszę czasami, co inni mówią? Czy mam specjalnie nie zwracać uwagi na to, co mówią? Bo czasem coś usłyszę i mogę jakoś te osoby nakierować, pomóc, a tak nie był bym świadomy ich niektórych problemów.
Z góry dziękuję, z Bogiem
1. Zadaj sobie pytanie: czy to było złe? Nie wydaje mi się. Jeśli już, to drobiazgiem, nie wartym uwagi. Jeśli nie było złe, nie było też grzechem.
2. Słyszeć i podsłuchiwać to dwie różne sprawy. Nie ma obowiązku "zagłuszania" głośnych rozmów... Na pewno nie należy jednak uzyskanej w ten sposób wiedzy wykorzystywać do czynienia jakiegoś zła. Ot, mszczenia się, ataków na te osoby itp...
J.