Gość123 18.06.2022 22:11
Szczęść Boże.
Mam pytanie w sprawie grzechów popełnionych przez głupotę. Słyszałem kiedyś, że każdy grzech jest głupotą, ale nie każda głupota jest grzechem. Mam jednak problem z pewną sytuacją. Otóż co jeśli ktoś mnie poprosił żebym był cicho gdy on np. będzie oglądać jakiś film a ja (przyznam się, że ze złośliwości) wydałem jakiś dźwięk np. stukałem nogą. Gdy ta osoba to usłyszała bardzo się zdenerwowała. Zastanawiam się czy nie popełniłem grzechu śmiertelnego (wydaje mi się, że co najwyżej lekki ale chce się upewnić bo mam problem z oceną wagi pewnych grzechów). Zdenerwowałem ją co prawda świadomie i dobrowolnie, ale nie spodziewałem się, że jej reakcja będzie tak niewspółmierna do mojego czynu. Dlatego pytam się o grzechy popełnione przez głupotę, bo moją intencją nie było tak wielkie jej zdenerwowanie przez mały czyn.
Skoro się zreflektowałeś i przestałeś, a nie ciągnąłeś tego, to ciężkiego grzechu nie ma na pewno.
Zauważmy jednak jeszcze, że ciężar winy nie do końca zależy od tego, jak mocno się ktoś zdenerwował, ale od tego, jaką wielką obiektywnie było krzywdą i jaka była intencja tego, który niby skrzywdził. Rozumiem, że komuś przeszkadza stukanie noga podczas oglądania filmu, ale wystarczy powiedzieć "proszę nie stukaj" a nie zaraz się nie wiadomo jak unosić. Obiektywnie to drobiazg. Przecież takie stukanie noga pewnie nawet specjalnie głośne nie jest...
J.