Gość2 13.06.2022 21:30
Szczęść Boże, jednym z głównych powodów mojego pójścia do spowiedzi jest to że chce być w łasce uświęcającej aby móc skutecznie modlić się o swoją śmierć w niedługim czasie( ponieważ z powodów osobistych nie chce już długo żyć uważam że się nadaję i zginę w tym życiu no i zbrzydło mi ono), być wysłuchanym i po to jest mi potrzebne bycie w łasce uświęcającej non i żeby nie trafić do piekła. Czy ta intencja pójścia do spowiedzi jest grzeszna? Czy w ogóle to wszystko jest grzechem? Modlitwy o śmierć to moje prośby a oczywiście od Pana Boga zależy czy mnie wysłucha.
Nie patrzyłbym na to jak na grzech. Wydaje mi się jednak, że dobrze, byś o tym księdzu na spowiedzi powiedział. Nie wiem co się dzieje, że tak patrzysz na życie, ale widać, ze coś niedobrego się stało czy się dzieje. Nie to, że nie można tęsknić za niebem, zwłaszcza gdy życie doskwiera, ale gdy jesteś młodym zdrowym człowiekiem (zakładam, nie wiem), to trzeba raczej myśleć co dobrego mógłbym na tej ziemi zrobić; jakie zadanie wyznaczył mi Pan Bóg. Bo po coś człowiek żyje. Nie tylko po to, by umrzeć. Bo tak by umarł przy narodzeniu...
J.