Jorge 16.05.2021 07:08
Spotkałem się z opinią księdza, że rosnąca liczba apostazji to w gruncie rzeczy dobre zjawisko, bo "oczyszcza" Kościół.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony uważam, że jak ktoś popiera aborcję i żyje z piątą żoną po rozwodach to nie powinien udawać, że jest katolikiem.
Z drugiej strony to zjawisko mnie niepokoi, bo widzę że Kościół się sypie...
Tym bardziej, że część z tych "apostazji" jest czyniona jako znak buntu przeciw Kościołowi. Na marginesie uważam, że w takich wypadkach w ogóle nie powinny być one przyjmowane przez księży...
Tylko jak odnieść się do wspomnianej na początku wypowiedzi księdza??
To nie jest kwestia, w której konicznie trzeba zachowywać jedność poglądów. Można uznać, że tak jest lepiej, można uznać, że to gorzej. I jedna i druga opinia mieszczą się w tym, co można by nazwać chrześcijańskim patrzeniem na rzeczywistość.
J.