Gość 12.05.2021 14:18
Szczęść Boże/witam,
Mam wiele natręctw, lęków, nerwic i innych zaburzeń psychologicznych na tle religijnym, o podłożu religijnym. Na przykład umysł wmawia Mi, że na podłodze leży kawałek komunikatu, wiem, że tak nie jest, że to tylko natręctwa, ale często ulegam ze strachu przed profanacją. Ludzki Mózg, działa w taki sposób, że myśli o tym, o czym Człowiek, bardzo NIE CHCE myśleć ... O przeklinaniu Kogoś, składaniu niechcianej przysięgi i im bardziej z tymi myślami walczy, tym bardziej one się nakręcają i nasilają. Taki jest mechanizm powstawania i nakręcania się nerwicy natręctw, nerwicy natręctw myślowych (OCD) zaburzenia obsesyjno-kompulsywnych... Ja mam natrętnę myśli o treści przysięgania (i innych spraw) i często wydaje Mi się, że złożyłem jakąś przysięgę i muszę jej dotrzymać. Na przykład przysięga, że ulegnę wyżej wspomnianemu wrażeniu, że na podłodzę leży kawałek komunikatu i muszę go podnieść budzi we mnie lęk. Najwygodniej byłoby mi, gdyby żadna (nawet dobrowolna) przysięga złożona w myślach nie obowiązywała i w żadnym przypadku nie musiałbym jej dotrzymać. Czy tak jest? Pan Bóg jest łaskawy i chyba nie wymaga od nas dotrzymania przysięgi, podobnie jak w przypowieści o dłużniku, który miał bardzo duży dług do spłacenia, a jego kredytodawca, tak po prostu darował ten dług swojemu dłużnikowi i powiedział mu, że nie musi oddawać tych pieniędzy (ani grosza). Też bym się tak ucieszył, gdybym nie musiał dotrzymywać ani jednej przysięgi. (A może nie muszę? Jaka jest prawidłowa odpowiedź na to pytanie?) Czytałem też, że przysięga o niejedzeniu słodyczy jest błachą przysięgą? Co znaczy ,,błacha przysięga? Jak odróżnić ją od niebłachej? A przysięga ,,na życie", ,,na zbawienie"? Taką też można odwołać? Czy przysięga jest jedyną rzeczą, która sprawia, że coś, co normalnie nie jest grzechem, dla przysięgającego jest?
Dziękuję, Bóg zapłać.
Przysięga, ślubowanie z natury swojej musi być aktem świadomym i dobrowolnym. Trudno za takowy uznać fakt, ze komuś przez chwilę przemknęło przez głowę, że mógłby przysięgać. Ale żeby się opędzić od leku, ze jednak, najprościej ustalić z Panem Bogiem co i jak. Pamiętając, ze w ogóle nie powinniśmy przysięgać czy składać ślubowań poza sytuacjami wyjątkowymi, poprzedzonymi długimi przemyśleniami. Ot, śluby zakonne czy małżeństwo.
Co ustalić z Panem Bogiem? Ano że obowiązywać będzie tylko to zobowiązanie, które np. po wzbudzeniu intencji poprzedzone będzie odmówieniem dziesiątki różańca, a po niej Pod Twoją obronę i wtedy zostanie powtórzone. Wtedy, gdy ta procedura nie została spełniona,łatwiej uwierzyć, że się żadnego zobowiązania nie zaciągnęło.
Na owe różne nerwicowe natręctwa można też zastosować metodę "raz kozie śmierć". Ot, przy lęku, ze nie zamknęło się drzwi. Można np. po jednokrotnym sprawdzeniu uznać, ze jeśli mimo to się ich nie zamknęło, to trudno. Najwyżej zostaną otwarte najwyżej ktoś wejdzie okradnie itd.
Takie nerwice są zresztą często objawem chęci panowania nad wszystkim, nad tym co się dzieje i niedopuszczenia niespodziewanego. A może nie trzeba się tego aż tak bać? Podobnie z lękami związanymi z Bogiem. On jest dobry, nie jest despotą. Może trzeba w to na serio uwierzyć, przełamać w tym względzie swoje lęki, a nie uważać jedno, a na wszelki wypadek zabezpieczyć się przed Jego gniewam na 8 różnych sposobów.
J/