Gość 10.11.2020 23:19
Witam
1.Chciałam zapytać o zabawy. Np. o przebieranki. Gdzieś tam jak przebieram się za jakieś postacie męskie, albo je udaje, jakby odgrywam w formie zabawy, jakiegoś aktorstwa to chyba nic złego? Albo jak tak o mówię coś tam w rodzaju męskim jak byłam mała to tak gadałam i czasem tak sobie mówię albo w jakiś piosenkach jest rodzaj męski albo jak mówię na mszy nie jestem godzien np? I jeśli chodzi o takie zabawy jak dziecięce chyba, udawanie że się ma jakieś umiejętności takie np udawanie niby że się włączy światło albo coś podniesie mocą, w sensie jak w gwiezdnych wojnach i śmianie się z tego. Albo na przykład jakimiś figurkami też że mają jakieś moce, tak jak w bajkach. Czy można też jakoś sobie tak wyobrażać, bawić się, udawać? Jak dzieci też z bajek się bawią, baśni które się im opowiada czy coś? Żeby człowiek na każdym kroku nie musiał się bać i denerwować wszystkim bo to chyba nie o taki strach przed każdym ruchem chodzi. W końcu u Tolkiena też jest jakaś magia, a świat ten ma przekaz katolicki.
2.I chyba mogę spokojnie ćwiczyć takie ćwiczenia na kręgosłup, rozciąganie takie tam które mam z gabinetu rehabilitacyjnego jeśli może jest też takie gdzieś w jakiejś jodze czy coś. Tu chodzi o ćwiczenia na plecy, więc wszystko w porządku, prawda? I mogę używać jakiegoś kremu balsamu z jakiś tradycyjnych metod, medycyny koreańskiej co coś pisze że jakieś 4 kroki inspirowane koreańskimi rytuałami że oczyszczenie, przygotowanie, aktywowanie i korekta( tak już chyba naprawdę przesadzam)?
3.Jeśli chodzi o piosenki. Chyba nie trzeba, boby zwariował, sprawdzać każdej piosenki a do tego biografii każdego wykonawcy. Kiedyś ktoś tutaj chyba wspominał o jakimś wpływie piosenek od tyłu. Przecież jeszcze tył piosenki trzeba sprawdzać? Och, to chyba przesada? A można słuchać piosenek typu "Synu" i "Ostatnia nocka" Macieja Maleńczuka? W końcu w tych piosenkach jakiś bluźnierczych tekstów chyba nie ma nie mówię jakieś co obrażają to lepiej nie. Albo np "Wieża Babel" z Metra czy "Trudno tak umierać" z musicalu Krzyżacy czy też "Oddajcie mi ją" stamtąd. Jeśli odpowiadający mógłby spojrzeć na te teksty, prosiłabym. Jeden opisuje też jak niestety wygląda gdy ktoś źle żył drugi jest zdesperowany by szukać córki. Zresztą w sumie chyba jak słuchałam tej drugiej to słuchałam samego początku raczej omijałam te późniejsze. Czy mogę śpiewać jakieś smutne piosenki, w końcu mogą też oddawać nastrój, och to chyba nic złego? Albo jak w filmie leci jakaś muzyka metalowa czy coś chyba nie jakaś obrażająca?
4.Albo przypominają mi się jakieś dawne sprawy jak byłam mała (...)
5.Nie chodzenie na jakieś dodatkowe grupy w kościele to chyba nie jest grzech? A jak nie pójdę kiedyś na religię bo ma być o piekle i czyśćcu i się boję bo ksiądz tam różne takie mistyczne sprawy opowiada to z Medjugorie to skądś,och już trochę się boję i też taką tematykę wolałabym ograniczyć jak gdzieś czytałam żeby się zbytnio takimi złymi sprawami nie interesować. I przeżywam tak dość takie sprawy.
6.I czy mogę grać w gry LEGO np z Harrego Pottera czy Indiana Jones albo jak tam gram to np w takiej z Władcy Pierścieni zmienię się w Saurona czy coś bo tam można zmieniać postacie i różne zdobywać albo jakieś klocki no i coś tam nim porozwalam czy się pobiję nim a nie znaczy że mam go naśladować w życiu to może być? W końcu jak aktorzy grają czasem też nie pozytywne postacie. Albo jak mam jakąś taką grę z Gwiezdnych Wojen że chyba najpierw się jest uczniem Vadera gdzieś też było się nim a potem ta nasza postać się chyba zmienia stronę czy coś to mogę grać? Gdzieś czytałam też żeby nie grać w gry z taką bezsensowną przemocą niszczeniem wszystkiego, ale z drugiej strony jak ktoś się wyżyje na grze to będzie spokojniejszy normalnie i nie zrobi komuś krzywdy? Albo gdzieś sobie polata z taką energiczną, wojenną muzyką i tu się odreaguje czy coś?
7. Niby wydaję mi się że ja ogólnie chyba nie mam ciężkich grzechów, chyba że się usprawiedliwiam albo co. Prosiłabym o pomoc, wskazówki gdzie tu grzech a gdzie ciężki a gdzie nie. Czasem tak jakoś mam jakby niczego nie było wolno a czasem że przesadzam.Przepraszam za długą i pewnie niezgrabną wypowiedź i dziękuje z góry za pomoc. Odpowiadający może zakryć jakoś pytania czy część jak coś.
1. Zabawa to zabawa. Bać się i denerwować nie trzeba, ale warto używać rozumu, który w sprawach dobra i zła nazywamy sumieniem. Trudno generalizować i powiedzieć, że wszystkie możliwe zabawy są OK. Jeśli ktoś notorycznie wciela się w złe postaci, to coś jest nie tak. Nie chodzi zaraz o grzech, ale o jego duchową kondycję.
2. Wolno się gimnastykować. To chyba oczywiste. I wolno używać kosmetyków. O ile oczywiście są w moralny sposób produkowane. No bo jeśli byłyby produkowane z abortowanych płodów, to zdecydowanie w czymś takim uczestniczyć nie wolno
3. Odpowiadający nigdy nie napisał, jakoby trzeba było sprawdzać, co wychodzi z piosenek puszczanych od tyłu. Chodzi o to, że jeśli jakaś piosenka propaguje niemoralność, zło to trudno, by ktoś, kto chce być dobrym chrześcijaninem, czegoś takiego z upodobaniem słuchał. Np. "zabij ją młotkiem, zabij ją siekierą"... Czy chrześcijaninowi godzi się czegoś takiego słuchać? Kim jest człowiek, któremu piosenka z takimi słowami się podoba? Czym nasiąka, jeśli sobie taką piosenkę podśpiewuje? Recenzować konkretnych utworów nie ma sensu, bo tym sposobem można by było nie robić już nic innego, a przy okazji, zamiast wskazać na potrzebę uruchomienia sumienia, stworzylibyśmy nowy indeks piosenek zakazanych. To bez sensu.
4. Jeśli nie potrafisz ocenić tamtych spraw sama, spytaj spowiednika. Warto pamiętać, że istnieją grzechy ciężkie i grzechy lekkie, a nie tylko ciężkie. Próba rozważania na tym forum, który był ciężki który lekki w przypadku, gdy chodzi o grzechy z dzieciństwa, to kompletne gdybanie. A ksiądz w konfesjonale niczego rozważać nie musi, tylko udzieli rozgrzeszenie,
5. Nie, nie jest grzechem niechodzenie na grupy. Na religię chodzić się powinno.
6. Podobnie jak w punkcie 3.
7. Sęk w tym, że udzielanie wskazówek - jak widać z powyższych pytań - nic nie daje. Bo to przecież nie pierwsze Twoje pytanie. Po udzieleniu odpowiedzi na chyba co najmniej kilkanaście, uderzasz kolejną serią. Udzielanie wskazówek odnośnie tego, czy coś jest grzechem czy nie ma to sens, gdy chodzi o jedną, drugą, trzecią konkretną sprawę, ale nie gdy chodzi o wszystkie zachowania z dzieciństwa, + wszystkie możliwe piosenki + wszystkie możliwe gry, filmy i tak dalej i tak dalej. To droga donikąd. Człowiek nie ma panicznie unikać zła, ale szukać dobra. Wtedy nie zastanawia się, czy coś już jest grzechem czy jeszcze nie. Nie robi tragedii, gdy o włos tę granice przekroczy, ale i stara się w ogóle do niej nie zbliżać, bo to, co złe, ppo prostu go nie pociąga.
J.