Gość 31.03.2020 17:21
Jestem dorosłym mężczyzną, mimo tego jednak mój charakter i zainteresowania są bardzo... dziecinne. Lubię kreskówki, zabawy, gry komputerowe. Jednak ważniejsze od tego co lubię, jest dlaczego to lubię. Otóż robienie takich rzeczy kojarzy się z dzieciństwem, bezpieczeństwem i beztroską. Nadzwyczajnie i o wiele bardziej niż inni lubię (wręcz uwielbiam) to uczucie kiedy nie mam żadnych zmartwień, nie jestem za nic odpowiedzialny i jestem „bezpieczny”. Równocześnie bardzo nie lubię uczucia ze mam coś na głowie, jestem w niebezpieczeństwie czy muszę być za coś odpowiedzialnym.
I tu zaczynaja się moje wątpliwości. Bo wydaje mi się ze jako mężczyzna mam obowiązek bycia odpowiedzialnym i to ja mam zapewniać bezpieczeństwo np. swojej rodzinie. Czy to wypada mężczyźnie „powracać” do lat dzieciństwa żeby poczuć się bezpiecznie i beztrosko? Czy Bogu się to może nie podobać? Oczywiście jeżeli chodzi o takie sprawy jak rodzina czy żona to jeżeli przyjdzie na to czas to stanę na wysokości zadania i będę się starał być tym, który daje innym poczucie bezpieczeńtwa. Ale czy odczuwanie także przeze mnie przyjemności z beztroski też jest okej, jeżeli nie robię nikomu krzywdy?
Nie widzę tu niczyjej krzywdy. Nie wiem, jak się zachowasz, gdy będziesz musiał wziąć odpowiedzialność za rodzinę, ale w tęsknocie za beztroską nie widzę nic moralnie nagannego.
J.