Gość 30.03.2020 23:20
Znając pewne zaprzyjaźnione małżeństwo przypadkiem zauważyłam smsa w jej telefonie, że kobieta go zdradza, lecz nie przyznałam się im, że to zauważyłam. Mężczyzna twierdzi, że żona jest mu wierna. Czy moim obowiązkiem jest powiedzenie jej mężowi o tym skoro kobieta tego nie zrobiła? Czy grzeszę milcząc w tej sprawie? Czy dopiero zgrzeszyłabym ujawniając jej tajemnicę skoro nie jestem do tego upoważniona?
Informowanie żony/męża o zdradzie współmałżonka nie jest niczym dobrym. To wzniecanie kłótni, waśni i niechęci, sprzyjające rozbiciu małżeństwa. Wręcz nie wolno czegoś takiego robić. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy chodzi uchronienie zdradzanego przed jakimś większym złem. Np. gdy wszyscy wokół wiedzą i śmieją się ze zdradzanego, że taki naiwny. Albo gdyby chodziło o jakiś wrabianie zdradzanego w niby wspólnie zaciągnięte długi z planem zostawienia go z nimi. Albo gdyby chodziło, w sytuacji rozwodu, o orzekanie z czyjej to winy...
J.