78 01.03.2020 12:36

Wiam. Mam dwa pytania.
Czy jak na mszy świętej zmusiłam siostrę (ma 10 lat) do pójścia i posypania głowy popiołem w niedziele, a ona nie chciała to popełniłam grzech?
I potem w domu była o tym mowa. To powiedziałam, że jak dziecko ma się nauczyć , jak w domu nie ma wiary. Mówiłam to do rodziców. Sama nie uważam, że jestem niewiadomo co, ale staram się żyć z Jezusem i uczyć się wiary od Boga. Chodzi o to, że nie wiem co moi rodzice sądzą o Bogu i wierze i tak dalej. No ale nie można nazwać wiarą tego, że się nie chodzi do kościóła, nawet chyba się nie spowiadają. Nie pamiętam czy widziałam ich u Komuni. No może chyba raz. A tak to nie. Może oni mają jakiś inne wyobrażenia o Bogu, no ale czy mówiąc prawdę to zgrzeszyłam przez brak szacunku lub obmowe?
Dziękuję za odpowiedź. I jeśli możliwe to o ukrycie pytania drugiego.

Odpowiedź:

1. Nie widziałbym grzechu w zmuszeniu siostry do tego, by w kościele poszła posypać głowę popiołem. Nie wiem na czym to zmuszenie polegało, ale nie sądzę, by na wykręcaniu ręki czy biciu :) A od tego, ze ksiądz posypał jej głowę popiołem krzywda się jej nie stała.

2. To ze robisz wyrzuty rodzicom z powodu braku wiary nie jest zachowaniem eleganckim, ale nie uznałbym tego za grzech, zwłaszcza jakiś poważny. Wydaje mi się jednak, ze lepszym od besztania rodziców i ich pouczania będzie przykład. Przykład Twojej świętości.  Piszesz "nie jestem nie wiadomo co". Staraj się być chodzącym aniołem. Wtedy Twoje świadectwo będzie mocniejsze.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg