Gość 05.12.2019 23:09
Szczęść Boże, mój problem wygląda tak, że ok 7-8 lat temu miałem problemy z masturbacją i pornografią. Zataiłem ten grzech, chyba świadomie, dokładnie już nie pamiętam. Dwa lata temu na rekolekcjach przed Bożym Narodzeniem podszedłem do spowiedzi i powiedziałem dla księdza że zataiłem ten grzech oraz że dopuściłem się świętokractwa (regularnie uczestniczyłem w Komunii Świętej), natomiast nie odbyłem wtedy spowiedzi generalnej. Teraz się dowiedziałem, że w takiej sytuacji jakiej byłem powinienem wtedy ją odbyć. Ta myśl mi nie daje spokoju. I teraz pytanie czy moja spowiedź wtedy nie była ważna i nadal popełniam grzech świętokractwa.. Proszę o odpowiedź, bo nie wiem co teraz powinienem zrobić.
Skoro tamten ksiądz udzielił Ci rozgrzeszenia, to należy uznać, ze wszystko jest w porządku. Dla pewności możesz spytać spowiednika. Bo ja radzę, on decyduje.
J.