POST 05.12.2019 15:14

Drogi odpowiadający!
W zeszły piątek moja mama ugotowała na obiad rosół. Poprosiłam ją, aby zrobiła inną zupę, albo chociaż nie na mięsie, no ale się uparła że już wyciągnęła "skubańca". Miałam chwile zawahania czy mogę zjeść tę zupę, bo jednak staram się przestrzegać piątków i nie jem mięsa, ale zrobiło mi się w sumie żal mamy i tej całej sytuacji, że pogardzę tą zupą i zjadłam dosłownie miseczkę. Na drugie danie była ryba i w trakcie jedzenia moja mama nawet zapytała czy jadłam już zupę czy nie (myślała chyba że pogardziłam i się uparłam i jej nie zjadłam).

Czy ja popełniłam grzech ciężki? Podobno rosołu w piątek jeść nie wolno, no ale ja nie chciałam tym obrazić Pana Boga, nie robiłam tego perfidnie, na złość, na widzi-mi się tylko taki był obiad który ugotowała moja mama.. wiem, że mogłam sobie odpuścić zjedzenie ale wyszłoby ze nie doceniam i gardzę obiadem. Czy to naprawdę grzech ciężki? Przystąpiłam z wątpliwościami do Komunii w niedzielę po tej sytuacji, a tydzień przed tym byłam do spowiedzi. pewna osoba nawet zapytała księdza w moim imieniu o tę zupę to podobno się zaśmiał i pokręcił głową, że nie liczy się legalizm tylko relacja z Bogiem i jeśli mam wyrzuty sumienia to żebym poszła na chwilę adoracji i żałowała za to, jesli nadal mam skrupuły bo że podobno "cedzę komara".

Martwi mnie to, boję się że ta Komunia była świętokradcza. Dodam, że często mam skrupuły co do grzechów, nawet po najmniejszej kłótni czy dyskusji o podniesionym tonie mam wątpliwości czy mogę przystąpić do Komunii.

Druga sprawa jest taka, że ostatnio na promocji udało mi się zakupić pewne urządzenie ze zniżką 96%. Z ok. 1200 było przecenione na niecałe 50zł. Udało mi się go zakupić, był to weekend zniżek i obserwatorki tej firmy nagłośniły promocję. Promocja wisiała na stronie 2h, na początku myślałam, że to celowy zabieg, później okazało się, że to był błąd cenowy i że firma jest stratna na jakieś 10mln dolarów. Wydała jednak oświadczenie że wszystkie zamówienia zostaną zrealizowane i że w sumie się cieszy bo zyskała 40tyś. nowych klientów i że pójdzie na rękę zamawiającym. Mam skrupuły co do tych zakupów. Szczerze to się zastanawiam czy to, że udało mi się kupić ten produkt po takiej cenie to nie jest grzech ciężki? Czy to wgl. grzech, że udało mi się zrobić interes? Pytałam kilku osób i mówią że nic złego nie zrobiłam, no ale ja wszędzie widzę grzech...

Z góry dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za te pytania...

Odpowiedź:

1. Jedzenie w piątek mięsa jest grzechem ciężkim tylko wtedy, jeśli wynika z pogardy dla prawodawcy, czyli Kościoła. Jeśli zasadniczo nie jesz w piątek mięsa, to jak raz zjesz na pewno nie ma ciężkiego grzechu. Ty natomiast zjadłaś z miłości do swojej mamy, żeby jej nie robić przykrości. Nie widziałbym tu żadnego, najmniejszego grzechu.

2. Jest taka stara, bodaj rzymska zasada, ze chcącemu nie dzieje się krzywda. Jeśli firma zdecydowała jak zdecydowała, nie ma grzechu w tym, ze skorzystałaś.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg