Gość 12.11.2019 17:50

Słyszałem, że mój pijany brat schodzi po schodach. Wiedziałem, że może się poobijać. Jednak z lenistwa nie zatrzymałem go i upadł. Poranił sobie głowę. Gdyby uderzył się mocniej, z większej wysokości lub w inne miejsce to mógłby umrzeć. Nic mu się poważnego nie stało. Czy otrzymam za to rozgrzeszenie? Czy gdyby umarł to otrzymałbym za to rozgrzeszenie u każdego księdza?

Odpowiedź:

Nie ma grzechu, którego Bóg nie może człowiekowi darować. A robi to, gdy człowiek szczerze żałuje. W tym wypadku chodzi o pewne zaniedbanie, ale...

Jasne, to zaniedbanie mogło się źle skończyć. Wyspowiadaj się, choć nie umiem ocenić, czy to na pewno grzech ciężki. Tyle że ksiądz nie będzie musiał tego rozstrzygać tylko da rozgrzeszenie. Ale jest tu pewna pułapka. Co będzie, jeśli brat często będzie wracał pijany? Czy zawsze musisz go pilnować, żeby nic sobie nie zrobił? Czy masz go przyprowadzać do domu, ja będzie leżał na korytarzu? Ile razy?

Sęk w tym, że jeśli brat ma problem z alkoholem, to w pewnym momencie trzeba przestać go chronić. Trzeba wystawić go na konsekwencje jego nadużywania alkoholu. Bo inaczej stwarza się pojącemu tzw komfort picia: jemu jest dobrze i nie wie czemu się go wszyscy czepiają...

J.

 

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg