KacperPaweł 03.11.2019 00:18
Szczęść Boże, czy grzechem ciężkim jest NIEUMYSLNE łamanie przepisów ruchu drogowego? Przykladowo jadę przepisowo przez miasto nocą i nie zauważę jak piesi wchodzą na pasy i przejadę dalej zamiast ustąpić im pierwszeństwa i poczekać, aż przejdą (oczywiście chodzi mi raczej o większe przejście dla pieszych, w innym przypadku trzeba by było ostro hamować). Albo nieumyślne wymuszenie, gdzie czasami człowiekowi się wydaje, że coś jedzie daleko i zdąży a tak naprawdę okaże się że wymusił. W jedym i drugim przypadku nie chciał on łamać przepisów, poprostu za późno zauważył/źle ocenił sytuację. Chodzi mi o sytuacje gdzie nie było wypadków czy kolizji. Nie znalazłem niestety odpowiedzi na to pytanie.
Do grzechu ciężkiego trzeba świadomości i dobrowolności popełnienia wielkiego zła. "Niechcący" wyklucza grzech ciężki. Ale naprawdę niechcący, nie świadome lekceważenie przepisów, a potem tylko takie tłumaczenie się. Policję, ludzi, można oszukać. Boga i swojego sumienia - nie.
J.