Gość 29.10.2019 07:00
Mam taki problem. Parę miesięcy temu byłam u spowiedzi. Gdy już wymieniłam swoje grzechy i spowiednik mówił naukę, przypomniał mi się grzech prawdopodobnie ciężki. Jednak postanowiłam wtedy go nie mówić, choć wiem że powinnam i z reguły w takiej sytuacji przerywam księdzu, ale tym razem wyjątkowo bardzo wstydziłam się tego grzechu. Na następnej spowiedzi powiedziałam o tym wymieniając grzechy, ale nie powtórzyłam tych z których spowiadalam się na tamtej spowiedzi bo uznałam ją za ważną. Ksiądz nic na ten temat nie wspomniał. Potem jeszcze kilka razy byłam u spowiedzi (odbywam pierwsze piątki). Teraz zaczynam wątpić czy była to ważna spowiedź. Co mam myśleć o tym? Czy w takim razie każda kolejna też była nieważna? Powinnam wyspowiadać się ponownie za okres tych kilku miesięcy? Bardzo proszę o odpowiedź.
Z tego co piszesz wynika, że motywem Twojego milczenia była chęć ukrycia grzechu. Radziłbym w takim wypadku zdać się na to, co zdecyduje spowiednik. Proszę mu przedstawić swój dylemat.
J.