Gość J. 16.09.2019 14:48
Szczęść Boże.
Mam pytanie - czasami zdarza mi się miewać nieczyste myśli, no szczerze powiedziawszy - o tematyce erotycznej i seksu. Mam 30 lat, nie miałem jeszcze nigdy dziewczyny, jestem osobą niepełnosprawną ruchowo
(...)
Proszę o odpowiedź i bardzo dziękuję.Bóg zapłać za naprowadzenie na dobrą drogę :-)
Może trochę to uporządkuję...
Grzechy związane z seksualnością są zasadniczo grzechami ciężkimi. To znaczy zawsze mają ciężką materię. O ile nie zachodzi brak świadomości czy dobrowolności czynu - zawsze chodzi więc o grzech ciężki. Zarówno więc masturbacja jak i nieczyste myśli są więc zasadniczo grzechami ciężkimi. A więc przed pójściem do Komunii wymagają spowiedzi.
Chodzi jednak o tę świadomość i dobrowolność... W kontekście nieczystych myśli jasnym jest, że nie można za grzeszne uznać tych myśli, które pojawiają się mimowolnie, których człowiek nie zaakceptował. Istotny jest akt woli. Grzech rodzi się z decyzji: tak, chcę tych myśli, chcę o tym myśleć. Nie ma go, kiedy myśl przelatuje przez głowę, albo gdy człowiek o tym myśli, ale nie dotarło do niego jeszcze, że nie powinien, że to co robi jest złe.
Co do masturbacji... Tu sprawa wbrew pozorom jest bardziej skomplikowana. Bo jest decyzja. Ale gdy człowiek rezygnuje pokazuje, że jednak nie do końca... Jak to ocenić? Nie powinienem w serwisie internetowym rozstrzygać takiego dylematu, bo każdy człowiek jest jednak trochę inny. Jestem przekonany, że niektórzy z zadających tu pytania mogliby potem szukać w "przerywaniu" usprawiedliwienia; szukać sposobu, żeby była przyjemność a grzechu nie było :) Niestety, gdy czytam niektóre pytania mam wrażenie, że właśnie usprawiedliwienia szukają, nie prawdy o swoim czynie...
J.