Załamana 04.05.2019 13:27
Szczęść Boże!
Mam pytanie odnośnie złorzeczenia innym. Kilka lat temu, gdy chodziłem do gimnazjum, dokuczał mi pewien chłopak. Potem dowiedziałem się, że jego siostra trafiła do szpitala i wtedy pomyślałem, że chciałbym, żeby umarła, bo w zemście chciałem nieszczęścia dla tego chłopaka. Tydzień później dowiedziałem się, że ta dziewczyna nie żyje. Nie wiem, czy to przeze mnie, ona miała podobno wadę serca. Zdarzało mi się też życzyć w złości śmierci swoim bliskim. Jakiś czas temu przeżyłem nawrócenie i spowiadałem się także z grzechów z przeszłości i powiedziałem, że życzyłem innym śmierci z zaznaczeniem, że również bliskiej osobie. Czy takie sformułowanie wystarcza i nie muszę więcej do tego wracać? Gdzieś przeczytałem, że przekleństwo może wrócić do osoby, która je rzuciła. Czy w związku z tym powinienem się obwiniać o choroby osób ze swojej rodziny, że one może chorują, bo kiedyś źle życzyłem innym? Mam jeszcze pytanie odnośnie regulaminu tej strony internetowej. Nigdzie tego nie wyczytałem, ale czy zadanie pytania wiąże się z koniecznością jakichś opłat?
Odpowiedź:
Od końca... Żadnych opłat za odpowiedzi nie pobieramy. No, choć może to dobry pomysł :)
Jeśli popełniłeś grzech, a potem się z tego grzechu spowiadałeś, to został ci on odpuszczony. Nie ma go. Tym martwić się nie musisz. A czy takie złorzeczenie może wrócić? Trudno jednoznacznie powiedzieć. Doświadczenie odpowiadającego jest takie, że ludzie często zbierają to, co sami sieją. To czynione bliźniemu zło jakby do nich wracało. Ale na pewno nie jest to sztywna reguła.
Co zrobić? Ano módl się za tych, którym życzyłeś źle. Powiedz Bogu, by cofnął to złorzeczenie, a obdarzył tych ludzi swoim błogosławieństwem. Za nieszczęście swoich bliskich natomiast na pewno obwiniać się nie musisz. Każdy człowiek zawsze jest w ręku Boga. Bez jego zgody nawet włos z głowy nikomu z nas nie spadnie. Jeśli Bóg dopuszcza jakieś zło na człowieka, to jest to wynik Jego decyzji, a nie działania jakiegoś automatu: za ten grzech - buch, takie nieszczęście, za tamten grzech inne nieszczęście...
J.
Czy w powyższym wypadku złorzeczenie zadziałało? :(
Jeszcze raz: życzenie komuś zła nie sprawia automatycznie, że to zło się dzieje. Nie od Ciebie zależy, czy ktoś złamie nogę, dostanie zawału albo i umrze. Jest rzeczą bardzo złą życzyć komuś zła, ale to nie twoje życzenia to sprawiają. Na pewno.
J.