Andrzej. 01.05.2019 20:20
Byłem u spowiedzi u pewnego księdza, to była środa przed wielkim czwartkiem, była spora kolejka wiernych do spowiedzi.
Gdy przyszła na mnie pora podszedłem do konfensjonału, zdążyłem powiedzieć dwa grzechy a spowiednik od razu dał mi rozgrzeszenie nawet bez pouczenia mówiąc, że jest duża kolejka i się śpieszy. Pytam czy to jest normalne, czy takie rozgrzeszenie się liczy?
Dlatego najlepiej zaczynać spowiedź od grzechów ciężkich... Rozgrzeszenie jest ważne. A jeśli nie zdążył Pan powiedzieć o jakimś grzechu ciężkim, to proszę to zrobić przy najbliższej spowiedzi przedstawiając, jak się sprawy miały...
J.