Xyz 18.04.2019 08:33
Witam,
1. Czy wyjście bez pytania po za teren szkoły w czasie trwania zajęć jest grzechem ciężkim. Nauczyciele czasem powtarzają gdyby coś się stało to oni odpowiadają za nas, ale będąc prawie pełnoletnim można przecież uważać na drodze itp.
2. Jeśli mamy w domu wspólny majątek to czy korzystanie bez pytania z dezodorantu może być grzechem lub równierz bez pytania zakładanie czyiś skarpetek, gdy zostały wrzucone po segregacji do mojej szuflady?
3. Czy korzystanie z kalendarza księżycowego ogrodnika/rolnika może być grzechem?
Dziękuję za odpowiedzi
1. Na pewno nie widziałbym w tym grzechu, zwłaszcza ciężkiego. Przecież do szkoły też nie odprowadzają Cię rodzice, prawda? A że nauczyciele się boją... No racja. Jakby co, będzie się ich obwiniało. Tyle że prawdopodobieństwo, ze się coś stanie jest znikome. I pewnie jeśli bez zgody uciekasz za płot, to łatwo by się wytłumaczyli :)
2. Skarpetki... Trudno to uznać za grzech. Dezodorant... W zasadzie też trudno uznać to za grzech, ale jeśli np. bierzesz dezodorant brata, który go sobie specjalnie kupił, to chwalebnym takie zachowanie nie jest...
3. Chodzi o uleganie zabobonom? Jeśli to uleganie zabobonom, to jest to grzech. Ale na ile jest, a na ile chodzi o wskazania jakiej porze roku należy siać czy inne rzeczy robić - nie wiem.
J.