Marek 21.01.2019 22:02
Witam
Mam problem ze spowiedzia
Chodzi o to że podczas rachunku sumienia widzę grzechy tam gdzie ich na zdrowy rozum nie ma. Od jakiegoś czasu postanowiłem spowiadac się tylko z tego co mówi mi rozum a nie jakieś wewnętrzne odczucie leku który jest spowodowany obawami że spowiedz będzie nieważna. Zdążą mi się czasem że nie pamietam dokładnie czy popelnilem jakiś grzech czy nie w każdym bądź razie to wszystko powodowało że spowiedz zamiast spotkaniem z miłosierny Bogiem stała się jakoś udreka. Odkąd postanowiłem się spowiadac z tego co podpowiada mi rozum jest lepiej spowiedz jest jasna spowiadam się z Grzechów które pamiętam że popełniłem jak nie pamietam czegoś to trudno nie pamietam i już trudno spowiadac sie z czegoś czego się nie pamieta. Czy mogę tak postępować? Czy sluchac osodu rozumu? A może osąd rozumu to właśnie sumienie. Zawsze chce odbyć spowiedz szczerze więc myślę że to już dużo, nie chce się oskarżać za mało ale też przesadzać w oskarżeniach również nie chce.
CZY dobrze postępuje? Jestem osobą nieśmiała i nie bardzo potrafię rozmawiać ze spowiednikami o swoich problemach podczas spowiedzi poprostu staram się jak najlepiej wyznac swoje grzechy szczerze więc czy moje spowiedzi są ważne?
Tak jak pisałem słuchając rozumu wreszcie po spowiedzi zaznaje spokoju ale nie jestem pewny czy dobrze robię dlatego zadałem ty pytanie.
Bardzo dobrze robisz. Najprostsza definicja sumienia to stwierdzenie, ze sumienie jest zdolnością rozróżniania dobra i zła. Siłą rzeczy taki osąd powinien być kwestią rozumu, a nie uczuć, odczuwania. Nie masz więc powodów do obaw. Tak trzymaj dalej.
J.