zenek12 04.09.2018 22:02
Mam pytanie odnośnie odpowiedzi znajdującej się pod adresem: https://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/4ac95e - czy aby opisana sytuacja nie nosi znamion grzechu cudzego? Przecież to jest przyzwolenie na czynienie zła i czerpania korzyści materialnych, bo brat tej osoby prawdopodobnie nie czyni tego zła na własny użytek.
Z Panem Bogiem
Nie ma obowiązku donoszenia na brata na policję. W ogóle stosowanie przemocy w celu skłonienia kogoś, by zaniechał grzechu to sprawa delikatna. I na pewno nie w każdym wypadku powinna być stosowana. Jak to sobie wyobrażasz? Ktoś odpyskuje rodzicom, to w mordę mu, żeby nie grzeszył przeciw czwartemu przykazaniu? Ktoś nie był w niedzielę w Kościele to go do więzienia?
Upomnienie chrześcijańskie ma skłonić grzesznika, by porzucił grzech. To coś zupełnie innego niż stosowanie wobec niego przemocy. Dlatego napisałem, że każdy wypadek trzeba w sumieniu rozstrzygnąć oddzielnie i że nie ma reguły stanowiącej, ze trzeba postąpić tak a nie inaczej. Czasem doniesienie na policję może być najlepszym rozwiązaniem. Czasem - gdy np., chodzi o bronienie sie przed napastnikiem - dopuszczalne jest nawet zabicie. Ale w całej gamie innych przypadków takie drastyczne formy przeszkadzania komuś w grzeszeniu na pewno nie powinny być stosowane.
Obawa, ze przez brak działania samemu zaciągnie się jakiś grzech powinna być chyba ostatnim motywem, dla którego ktoś podejmuje jakieś działania dyscyplinujące bliźniego. Człowiek ciągle robiący coś takiego szybko staje się dla otoczenia nieznośny. A to wbrew zasadzie miłości...
J.