Gość 14.10.2017 15:08

Czy jeśli byłyby gdzieś dwie osoby i jedna z nich miałaby wypadek i groziła jej śmierć, to czy ta druga (nie ranna) osoba, nie mając prawa jazdy, może (z moralnego punktu widzenia) zawieźć ją samochodem na pogotowie/do szpitala?

Czy jeśli dodatkowo liczyłby się czas i ta osoba jechała by "po wariacku", co by mogło grozić wypadkiem albo potrąceniem (zabiciem) kogoś?

Odpowiedź:

Istotne jest tu nie to, czy ta druga osoba ma prawo jazdy, ale czy potrafi bezpiecznie samochód poprowadzić. Jeśli nie, tto jest to dodatkowe narażenie osoby rannej, siebie i innych. Można przecież poprosić kogoś, żeby odwiózł nie? Nawet przypadkowego kierowcę. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg