Pundzio 15.09.2017 14:06
Witam, mam kilka pytań dotyczących grzechów, a dokładnie oceny wagi grzechów ponieważ mam z tym ogromny problem:
1. Czy jeśli kogoś przezwałem słowem np: ty ch*u, ale bardziej w żartach to mam grzech ciężki?
2. Mam bardzo wrażliwe sumienie i czasami spowiadam się z grzechów których nawet nie popełniłem lub do których mam wątpliwości. Po prostu jakbym tego nie powiedział na spowiedzi to bym pomyślał że zataiłem grzech. Czy to złe?
3. Ogólnie czy przezywanie i przeklinanie to grzech ciężki?
4. Czy nieskromne myśli to grzech ciężki?
Nie chcę odpowiadać na szczegółowe pytania o wagę grzechów, gdy nie chodzi o sprawy oczywiste. Jest nią pytanie 4: nieskromne myśli świadomie i dobrowolnie wywoływane czy akceptowane są grzechem ciężkim. W pozostałych sytuacjach radzę po prostu wyznać te grzechy w konfesjonale i unikać ich w przyszłości, bo niezależnie od tego, czy są grzechem ciężkim czy lekkim chwalebnym zachowaniem to nie jest. A żadnego zła nie należy lekceważyć. Bo grzech lekki ciągle jest grzechem...
No bo nie jest w porządku zwrócenie się do kogoś słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe. A że to "bardziej w żartach"? Dość toporny to żart.Na pewno sam tym nie chciał, by wobec mnie tak żartowano.
Spowiedź z grzechów, których nie popełniłeś... To przecież czyni ze spowiedzi jakąś fikcję, nieprawdaż? Spowiadać się trzeba z popełnionych grzechów, nie urojonych. Bo przecież w ty drugim wypadku nawet o pracy nad sobą nie ma mowy, nieprawdaż? No bo ja się masz poprawić z grzechu, którego nie popełniłeś? Ustalenie faktów jest w spowiedzi rzeczą podstawową.
A przezywanie i przeklinanie (klnięcie czy przeklinanie kogoś? To spora różnica) Przecież też chwalebne to nie jest. I na pewno, nawet gdyby było grzechem lekkim nie powinieneś tak więcej robić.
J.