Gość 13.09.2017 00:56

Witam!

Od kilku lat nie byłam u spowiedzi. Ostatni raz kiedy przyjęłam Komunie Święta był dokładnie 5 lat temu, podczas pogrzebu mojego taty. Ta spowiedź ani ta komunia nie były takie jak powinny być. Świadomie nie przyznałam się księdzu, że mieszkam z chłopakiem. Bałam się że nie zostanie udzielone mi rozgrzeszenie i podczas pogrzebu taty nie przystąpię do komunii. Spowodowało to tylko gorsza sytuację bo od 5 lat ciągle o tym myślę i już teraz wiem, że dopuściłam się okropnego grzechu i mam otwarta drogę do piekła. Pragnę się z tego wyspowiadać ale nie wiem czy mogę to zrobić w każdym konfesjonale czy konieczne są inne dodatkowe kroki by zadośćuczynić tego grzechu. Czuje się okropnie z tą świadomością i nie wiem co mi do głowy strzeliło by tak postąpić. Szczerze żałuję całej tej sytuacji. Chcę zacząć nowe życie w czystym związku małżeńskim a nie mogę tego zrobić z takim brzemieniem na sumieniu.

Proszę o radę, jak mam wrócić do wspólnoty kościoła po takim okropnym grzechu. Nie udźwignę dłużej tego na swoim sumieniu.

Proszę o pomoc!

Odpowiedź:

W takim wypadku zwyczajna spowiedź wystarczy. Powiedz co się stało, niczego nie ukrywaj no i zrób dobrze rachunek sumienia. Bo pięć lat to sporo czasu, więc warto sprawdzić, czy się nie popełniło w tym czasie jeszcze innego ciężkiego grzechu...

Rada: nie zwlekaj już ze spowiedzią. Jak zauważyłaś, z czasem będzie jeszcze trudniej i gorzej...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg