Gość 06.09.2017 11:55
Witam.
Mam pytanie dotyczące spowiedzi z grzechu nieczystości. Kiedyś podczas pieszczot i pocałunków z chłopakiem, w ich wyniku zdarzało mi się dojść do orgazmu. Nie współżyliśmy ani nie dotykaliśmy swoich miejsc intymnych, doszło do tego raczej wskutek moich wyobrażeń i długiego odczuwania pożądania. Winię tez za to moją poranioną seksualność (ma to związek z przeszłością).
Kiedy spowiadałam się z tego grzechu, mówiłam kapłanowi o pieszczotach i pocałunkach budzących pożądanie, ale ostatnio zaczęłam zastanawiać się czy nie powinnam była powiedzieć też o samym fakcie orgazmu? Czy to ma większe znaczenie? Powinnam się z tego wyspowiadać?
Moim zdaniem dodatnie tego byłoby tylko dokładniejszym określeniem intensywności owych pieszczot, ale istota czynu jest tu ta sama. Więc moim zdaniem nie musisz do tego wracać, ale spokojniejsza będziesz, jak powie Ci to spowiednik, a nie ktoś odpowiadający na pytania w serwisie internetowym.
J.