manna 05.04.2017 20:11

Czy w przypadku manny, którą dostawali Izraelici, mamy do czynienia mimo wszystko też z jakimś rodzajem pracy? To znaczy Izraelici musieli wyjść z obozu i pójść i schylić się i nazbierać porcję na dany dzień i później zjeść, ale czy była to praca? Czy mogą tu się raczej pojawić i pasować takie słowa jak „za darmo”, „dostali pieniądze bez pracy”, „jedzą a nie pracowali”? Czy w dzisiejszych czasach zdarza się taka analogiczna sytuacja do manny? Nie chodzi mi o taki jakby pokarm co spada na ziemię z nieba, czy spadające przepiórki, tylko o coś co ma taki sam sens w dzisiejszych czasach. Czy daje jakoś Bóg coś takiego komuś, kto jest „na pustyni duchowej” – to znaczy otrzymuje na przykład właśnie pieniądze, jedzenie? A co z wygraną w lotto? Czy zatem była tam praca przy tej mannie? I jak taka sytuacja dziś by wyglądała?

Odpowiedź:

Zbieranie manny jest pracą. Na pewno jednak mniejszą, niż gdyby chodziło o pracę w polu. Warto jednak zauważyć, że zgodnie z Księga Wyjścia 16, Izrael w piątek otrzymywał podwójną porcję manny, a zebrana podwójna porcja, inaczej niż w inne dni, tego dnia się nie psuła...

W szóstym zaś dniu zbierali podwójną ilość pożywienia, dwa omery na każdego. I przybyli wszyscy przełożeni zgromadzenia, i donieśli to Mojżeszowi. A on rzekł do nich: «Oto, co Pan chciał wam powiedzieć: Dniem świętym spoczynku, szabatem poświęconym dla Pana, jest dzień jutrzejszy. Upieczcie, co chcecie upiec, i ugotujcie, co chcecie ugotować. Wszystko zaś, co wam zbywa, odłóżcie na dzień następny». I odłożyli na następny dzień według nakazu Mojżesza. I nie nastąpiło gnicie, ani też nie tworzyły się tam robaki. Mojżesz powiedział: «Jedzcie to dzisiaj, albowiem dzisiaj jest szabat ku czci Pana! Dzisiaj nie znajdziecie tego na polu. Przez sześć dni możecie zbierać, jednak w dniu siódmym jest szabat i nie będzie nic tego dnia».

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg