Gość 16.02.2017 19:58
Proszę mi pomóc... Mam praktyki zawodowe na studia podbite, ale nie chodziłam na nie, więc w sumie oszukane... Sporo ludzi tak robi, nawet wierząca praktykująca koleżanka i nie ma chyba z tym takiego problemu jak ja... Spowiadałam się z tego, nawet chciałam specjalnie wcześniej dzienniczek praktyk oddać, by było przed spowiedzią – to przecież zuchwałość :(, ale ocena zostanie wpisana dopiero w czerwcu... Spowiednik komentował inne kwestie, nie roztrząsał tego a mam duży problem... Bo ani to pójść do wykładowcy, powiedzieć, że chcę zrobić jeszcze jedne (bo poprzednie oszukałam), uzna, żem nienormalna, na pewno ma świadomość, że wielu ludzi to oszukuje, bo to trochę ściema te całe praktyki. Ale czy moja spowiedź była ważna? Skoro ocena dopiero w czerwcu będzie wpisana? Mogę chodzić do Komunii św?
Zależy mi na Bogu, chcę być blisko Niego, tęsknię za Nim... Te całe praktyki to chyba nie jest jakaś ważna sprawa na wagę grzechu ciężkiego? Mogę postanowić już więcej tego nie oszukiwać, ale niespecjalnie chciałabym już te oszukane "naprawiać". Niby to strata czasu, ale jako katoliczka powinnam być uczciwa we wszystkim.
A więc - czy to nie problem, że będę chodzić do Komunii św, wiedząc, że w czerwcu dostanę ocenę za praktyki, na które nie chodziłam? Teoretycznie „a nóż” mogłam się tam coś nauczyć… Co ja mam robić :( Gdyby tak sam Jezus zechciał mi odpowiedzieć, choćby we śnie. A tu trzeba męczyć się, zamartwiać i zadręczać…
Spowiadałaś się z tego. Ten grzech został więc odpuszczony.Nie wracaj już do tego. Nawet jeśli ocena zostanie wystawiona dopiero w czerwcu.
J.