Gość 05.02.2017 19:30
Szczęść Boże,
Mam dylemat i chciałabym prosić kogoś o pomoc. Narzeczony oświadczył mi się niecały rok temu. Wszystko cudownie zaplanował. Od początku uważam, że jesteśmy sobie przeznaczeni, dzięki niemu zaczęłam chodzić do kościoła, podeszłam do bierzmowania, zresztą narzeczony został moim świadkiem.. Jednak nieważne jak bardzo się staram nie mogę zaakceptować pierścionka zaręczynowego. Bardzo delikatnie próbowałam wytłumaczyć narzeczonemu, że może moglibyśmy go wymienić.. delikatnie przetopić.. jego męska duma nie pozwalała na zaakceptowanie tego, że coś co wybrał nie do końca może mi się podobać. Próbowałam z nim rozmawiać dwa razy, za każdym razem bardzo się kłóciliśmy. Ostatnio na spotkaniach do przygotowania do małżeństwa, każde z nas miało 4 min żeby powiedzieć drugiej osobie bez przerywania o swoich pragnieniach o tym co go dręczy. Powiedziałam o pierścionku i przede wszystkim o tym,że nie próbował ze mna tego do końca wytłumaczyć. W końcu po warsztatach chyba zrozumiał, że wymieniając pierścionek wcale nie chce wymieniać narzeczonego i zaproponował, że możemy kupić nowy. Chciałabym po prostu mieć pamiątkę z zaręczyn która będzie mi się podobać ale jednocześnie nie chce krzywdzić narzeczonego i chciałabym żeby mnie zrozumiał . Czy wymiana pierścionka zaręczynowego to grzech? Żadne pytanie nie jest głupie a ja naprawdę się tym zazdręczam bo chcę żyć w zgodzie z Bogiem. Dziękuję za odpowiedź
Nie, grzechem nie jest to na pewno. W sumie to rozumiem w tej sprawie i Ciebie i Jego. A na Jego miejscu, ustąpił bym...
J.