Gość56et 07.01.2017 18:05
Szczęść Boże!
Mam dwa pytania
1.Pierwsze pytanie dotyczy stanowiska Biblii i nauki Kościoła w temacie dylematów moralnych, a ściślej, dylematów w sprawie wartości życia ludzkiego. Większość z nas wie, że według Kościoła wartość życia jest bardzo duża, chyba nawet największa. Czy wyznacznikiem wartości jest ilość istnień czy może nasze przywiązanie emocjonalne do człowieka? Wytłumaczę na przykładzie szlachetnego uczynku tzn. ratunku życia ludzkiego ( np. w jakiejś katastrofie itp.). Załóżmy, że mam możliwość uratowania życia grupy(lub większej ilości) ludzi, których w ogóle nie znam. Drugą opcją jest ratunek osoby mi znajomej lub nawet bardzo dla mnie ważnej np. żony, dziewczyny, przyjaciela czy rodzica. Dodam jeszcze, że wybranie jednej opcji uniemożliwia wybranie drugiej( grupa ludzi lub jedna osoba umiera, zależy od wybranej opcji). Z jednej strony uważam za słuszne uratowanie grupy(więcej istnień), z drugiej uratowanie bliskiej osoby także wydaje się słuszne(żonę/dziewczynę powinniśmy chronić i jej nie opuszczać, rodzicom jesteśmy za wiele dłużni itp.) Sytuacja ledwie możliwa w praktyce, życiu codziennym, jednak byłbym wdzięczny za odpowiedź. Jaki wybór byłby bardziej moralny z punktu widzenia etyki katolickiej.
2.Drugie będzie pytanie podobnej natury co poprzednie, czyli także dylematy moralne. Wyobraźmy sobie podobną sytuację z pewnymi zmianami. Pewien napastnik przetrzymuje grupę zakładników( w tym mnie). Oznajmia, że mam mu wskazać kogo ma zabić, a kogo zachować przy życiu i znów dwie opcje: bliska osoby lub grupa ludzi. Napastnik dodatkowo oznajmia, że brak odpowiedzi pociągnie go do zabicia wszystkich. I znów dylemat. Z jednej strony bliska osoba, z drugiej wiele więcej istnień, jednak, z punktu widzenia absolutyzmu moralnego Przykazań Bożych, obie opcje są grzeszne, ponieważ wskazujemy kogo napastnik ma zabić(przynajmniej tak mi się wydaje). Odpowiednia wydaje się trzecia opcja. Chociaż, czy milczenie też nie jest wyborem? Wskazaniem napastnikowi by zabił wszystkich? To też wydaje się nieodpowiednie. Jaki wybór by pochwalił Stwórca?
Pewnie te pytanie świadczy, że za dużo myślę i tworzę różne teorie rodem z testów psychologicznych. Z góry dziękuję za odpowiedź i ewentualne rozwianie wątpliwości.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
1. Nie wiem czy opisana sytuacja nadaje się do wartościowania. To znaczy do pisania komu należy w takim wypadku najpierw pomóc. Na pewno nie jest grzesznikiem ten, kto ratuje najpierw osobę sobie bliską. Nawet jeśli wie, że innych już uratować nie zdoła. Bo nie od tego człowieka zależy to, że ktoś umrze...
2. Myślę, że milczenie jest w takiej sytuacji wyjściem najlepszym. Uświadamia napastnikowi, ze to on sam, nie jego ofiary, jest odpowiedzialny za swoje czyny. I nie pozwala mu prowadzić gierek.
J.