Gość 18.07.2016 12:36
Oferta związana z New Age zawiera szeroki zakres praktyk, na przykład: akupunkturę, biofeedback, chiropraktykę, kinezjologię, homeopatię, irydologię, masaże i różne rodzaje „pracy z ciałem” (jak na przykład orgonomia, Feldenkrais, refleksologia, Rolfing, masaż polaryzacyjny, dotyk terapeutyczny itp.), medytację i wizualizację, terapie odżywianiem, uzdrowienie psychiki, różne rodzaje terapii ziołowych, leczenie kryształami, metalami, muzyką lub kolorami, terapie reinkarnacyjne.
Przeczytałem w internecie coś takiego, podobno to fragment watykańskiego dokumentu, to co tam przeczytałem wydaje mi się co najmniej dziwne jak to rozumieć? czy wymienione tam praktyki są definitywnie złe, wymieniona jest tam np. kinezjologia a z tego co wiem to po prostu nauka o ruchu człowieka, albo bioficbeek co w tym złego? czy skoro bioficbek jest zły to próby stworzenia np. sparaliżowanym wózka którym można sterować za pomocą myśli też są złe? albo refleksologia mja babcia jak byłem mały nie raz masowała mi stopy po podobno każdy obszar stopy odpowiada jakiemuś narządowi? czy naprawde świat jest tak przepełniony zagrożeniami duchowymi?
Istotą problemu jest pomieszanie. To znaczy fakt, że do wielu nowych prądów, zjawisk, metod próbuje się dobudowywać ideologię przeciw Bogu. Ot, choćby epatowanie "diabelskimi" nazwami towarów czy całych marek. Nie musi być celowym działaniem, ale "przyzwyczaja" do obecności diabła w życiu w charakterze pozytywnego bohatera. Podobnie bywa z wymienionymi praktykami. Pewnie niektóre wprost są złe, a inne mogą być źle używane; zazwyczaj są przez prekursorów metody źle używane. Ot, taka joga. Nie ma niczego złego w ćwiczeniach gimnastycznych. Ani w zwyczajnym relaksowaniu się, np. leżeniem na leżaku. Ale bywa, że do tych ćwiczeń gimnastycznych i odpoczynku dorabia się duchowa ideologię, która sprzeciwia się naszej wierze w jedynego Boga..
J..