BOLEK 25.12.2015 13:25

Szczęść Boże.
Szukałem czegoś na temat rozróżniania wagi grzechów (bo mam z tym problem) i natrafiłem na coś takiego:

"Grzech raczej nie jest ciężki, jeśli pojawia się w życiu człowieka na zasadzie „wyjątku”. Jeśli zatem człowiek odznacza się uczciwością, stara się żyć zgodnie z nakazami sumienia, widać u niego wielką troskę o dobro, o kontakt z Bogiem, jeśli prowadzi intensywne i regularne życie sakramentalne, a mimo to w jakiejś jednej dziedzinie zdarzają mu się upadki — raczej nie popełnia grzechu ciężkiego. Gdyby bowiem odwrócenie się tego człowieka od Boga było całkowite — a tylko takie jest grzechem ciężkim - musiałoby się ono ujawnić także w innych dziedzinach życia." - ks. Kaszowski.

Coś mi tu nie pasuje:
np. jeśli żyje zgodnie z przykazaniami, przystępuje do Sakramentów Świętych, ale jestem ułomny w dziedzinie nieczystości i mimo pobożnego na ogół życia raz na np. kilka miesięcy "wyjątkowo" z masturbuje się to nie popełniam grzechu ciężkiego?
Tak rozumiem ten cytat, ale według mnie to jakaś pomyłka, bo przecież to nie częstotliwość czynów świadczy o ich złość tylko świadomość, dobrowolność i ciężkość materii w danym momencie bez względu na to jak rzadko w naszym życiu by występował.

Co odpowiadający o tym sądzi?

Odpowiedź:

Sam do strony ks. Kaszowskiego odsyłam. W artykule o wadze grzechów zamieszczonym TUTAJ

W tej konkretnej sprawie zwrócę uwagę na to, że wyjaśnienie o którym piszesz umieszczono na końcu długiej listy wskazań dityczących tego, czym kierować się w określeniu własnej winy.

http://www.teologia.pl/m_k/zag06-4g.htm#2

Chodzi o sytuacje, w których pojawiają się wątpliwości, w których człowiek nie wie, czy popełnił grzech ciężki czy nie. Np. gdy stara się panować nad swoim gniewem, ale raz na jakiś czas zdarza mu się wybuchnąć...

Co do masturbacji... Spowiednik dobrze znając penitenta może uznać, ze konkretny grzech masturbacji był grzechem lekkim, gdy widzi ewidentna pracę nad sobą, wiele sukcesów. Wtedy sporadyczny upadek niekoniecznie jest grzechem ciężkim. Bo człowiek ten jednocześnie w wielu innych sytuacjach pokazał, ze jednak grzechu nie chce. Czyli w tym wypadku spowiednik uznaje, że nie ma pełnej zgody woli na grzech...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg