Gość 23.12.2015 21:17

Witam, mam pewien problem. Ponad rok temu albo jeszcze wcześniej powiedziałem pewnej pani złą i nieprawdziwą rzecz na mojego kolegę, choć chyba nie miałem zamiaru tego robić. Ale nie mówiłem o kogo konkretnie chodzi (imię, nazwisko). Powiedziałem tylko gdzie mieszka i jak wygląda. Bardzo źle się z tym czuję, chciałbym to odwołać ale nie umiem przyznać się do winy. Sumienie mnie dręczy i nie wiem już co robić. Mam problem bo nie potrafię przyznać się jej że to kłamstwo. Tak bardzo chcę za sobą zamknąć przyszłość ale to wraca. Próbowałem to jakoś sprostować mówiąć, że to bardzo dobry kolega i że bardzo go lubię i nie miałem do niego nic. Choć to też nie dokońca prawda. Chciałem też odwołać to mówiąc jej że pomyliłem się co do tego kolegi i on wcale tego nie zrobił, że to była z mojej strony pomyłka. Proszę o pomoc i szybką odpowiedź.

Odpowiedź:

Sprostowanie będzie najlepszą rzeczą. Możesz powiedzieć, ze się pomyliłeś, nie będzie to jakieś straszne kłamstwo.... W takich wiadomo zresztą, że motywy sprostowanie mogą być bardziej prozaiczne...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg