Gość 06.10.2015 21:36

Szczęść Boże, dzień dobry!

Mam takie pytanie: dlaczego u wszystkich właściwie stygmatyków rany po gwoździach tworzyły się na dłoniach i są uznawane za pamiątkę ran Chrystusa? Przecież nie jest tajemnicą, już od dawna się o tym mówi, że w chwili przybijania do krzyża Pana Jezusa gwoździe wbijano nie w dłonie, które nie utrzymałyby ciężaru ciała, tylko wyżej, ponad przegubami...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź,
Agnieszka

Odpowiedź:

Tyle że dawniej tego nie wiedziano. Widać Bóg obdarowując stygmatami dostosował się do ludzkich wyobrażeń. To w sumie nic wyjątkowego. Przecież Jezus głosząc nam swoje orędzie też posługiwał się słowami i obrazami, które ludzie rozumieli, a nie wygłaszał jakichś abstrakcyjnych mów. Ot, mówił o człowieku schodzącym z Jerozolimy do Jerycha, a nie powiedział, że jechał on na motocyklu. Choć na pewno wiedział, że kiedyś człowiek motocykle wymyśli...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg