Gość 04.10.2015 14:11
Spowiadałam się z pettingu zakończonym orgazmem w małżeństwie, ksiądz rozlegle mnie pouczył, że pieszczoty są dobre i nawet wskazane, zwłaszcza wtedy gdy współżycie nie jest możliwe, i że pieszczoty bez współżycia to nie grzech, nawet gdy ich celem ich orgazm.
1. Jak w takich razach reagować? Pouczyć księdza w zakresie nauczania Kościoła? Jak to zrobić? Absolutnie nie jestem nieśmiała, ale w tamtym momencie stwierdziłam, że to może nie licować, żeby podczas spowiedzi penitent wyjaśniał spowiednikowi co jest grzechem, a co nie...
2. Jeśli zdarzyłoby się, że miałabym ten grzech znowu na sumieniu, to spowiadając się u TEGO księdza mam ten grzech wyznać, czy przemilczeć? Czasem nie ma wyboru w kwestii innego spowiednika, a przecież wiem, że znowu zrobi mi ten sam wykład, a mało tego powie "Przecież mówiłem ci ostatnio!". To chyba nie będzie zatajenie, skoro sam mi powiedział, że ten czyn nie stanowi materii spowiedzi, a ja mam prawo zdać się na ocenę spowiednika, nawet gdy się z nią nie zgadzam.
3. Co, jeśli petting jest moim jedynym grzechem ciężkim od ostatniej spowiedzi? Czy ma sens w ogóle się do TEGO księdza fatygować? Normalnie przecież tak właśnie jest, że gdy spowiednik poucza, że taka a taka sytuacja nie jest przeszkodą w przyjmowaniu Komunii Św., to idziemy do Komunii i nie fatygujemy się do spowiedzi...
4. A tak w ogóle, to skoro ksiądz wprost mi na petting pozwolił, to może mam prawo go uprawiać i się nie przejmować???????? Przecież tak właśnie jest, że jeśli spowiednik na coś pozwoli, to wolno to robić, co jak Odpowiadający wie ma szczególne znaczenie, gdy ktoś jest skrupulantem. Penitent ma prawo poddać się ocenie spowiednika i nie jest grzechem słuchać go nawet wbrew własnemu sumieniu.
Cóż powiedzieć... Radziłbym konsekwentnie z tego grzechu się spowiadać. Niezależnie od tego, czy u tego czy u innego księdza. Któremuś z tych "innych" można by powiedzieć o tym, co mówi w spowiedzi ów "ten"...
Nie przejmować się i słuchać co kazał zrobić... W tym konkretnym wypadku jednak bym tego nie robił...
J.