Gość 07.08.2015 16:36
Jeśli katoliczka mówi, że jest za zapłodnieniem in vitro, bo jest "za życiem" oraz ma pogląd, iż kobieta powinna mieć prawo do wyboru, możliwość dokonania aborcji, gdy została zgwałcona, mimo iż jest świadoma, że Kościół uczy inaczej, to czy popełnia grzech ciężki? Dodam, że żadne racjonalne argumenty do niej nie przemawiają, a osoba ta twierdzi, że Kościół (w tym papież) może się mylić. Czy taka osoba, której sumienie nie wyrzuca tego jako złe, może przystępować do Komunii Świętej? czy ja (jej koleżanka) powinnam, zwrócić jej uwagę na to? do tej pory próbowałam jej jakoś racjonalnie wytłumaczyć, że to jest złe, ale nie poruszałam kwestii grzechu...
To katoliczka błądząca. Póki jej poglądy są teorią, grzech nie jest jakiś ogromny. Ja bym nie stawiał sprawy tak, ze jak tak a tak myśłisz, to to jest grzech. Choć może warto uzmysłowić, że popiera zło. Ale to już robiłaś...
J.