Gość 19.03.2015 08:37
Szczesc Boze!
Mam pytanie odnośnie milosci blizniego.
1.Czy ktoś, kto jest typem "samotnika" , albo prawdziwym domatorem lubiacym spokòj, malo spotykajacym sie z innymi ludzmi moze byc zbawiony?
2.Czy jeśli sie jakiejś osoby szczególnie nie lubi, unika, czy to jest grzechem? Czy mozna przystepowac do komunii świetej?
Co mozna zrobic, gdy taka nielubiana osoba jest w rodzinie malzonka?
1. Tak. Miłość bliźniego niekoniecznie wyraża się częstych z nimi kontaktach. Jeśli człowiek woli swoje towarzystwo. ale jeśli trzeba to pomoże i nikogo nie krzywdzi, to nie ma problemu.
2. Nie jest grzechem to, ze się kogoś nie lubi i się go unika. Grzechem byłoby, gdyby się tego człowieka w jakiś sposób krzywdziło. I nie jest wcale krzywdzeniem to, ze unika się czyjegoś towarzystwa.
J.