Paulina 14.12.2014 16:57
Wiem że to zabrzmi co najmniej dziwnie i nie będę oburzona jeśli pytanie nie zostanie opublikowane. Chciałam przestać wierzyć w Boga nie potrzebowałam Go w swoim życiu . Nigdy nie czułam się „dobrą” katoliczką. Zrezygnowałam ze wszystkich praktyk religijnych i nie miałam żadnych wyrzutów z tego powodu (miałam 16 lat). Minęły 3 lata. Od pewnego czasu czuję ogromną potrzebę modlitwy nie mogę pozbyć się jej. Co mam teraz robić? Nie chcę o tym mówić księdzu bo wypędzi mnie z kościoła. Chciałabym pomodlić się ale mam wrażenie że nie powinnam po tym wszystkim.. Z pełną premedytacją odwróciłam się od Boga.
Co robić... No pomódl się. Skoro masz ochotę zrobić coś dobrego, wrócić do wiary, to się nie hamuj. W spowiedzi wyznasz co się stało, ale na pewno nie musisz zanim się zaczniesz modlić niczego innego najpierw zrobić.
To bardzo dobrze, że takie natchnienie się w Tobie pojawiło. Chwalić Pana Boga...
J.