Gość 04.10.2014 21:04
Szczęść Boże!
On pewnego czasu nurtuje mnie pewien problem. Na Youtubie natknęłam się na taki vlog: (..)
Chcę zapytać o granice czystego, skromnego ubioru. Moim zdaniem poglądy tej kobiety są zbyt radykalne, absurdalne i groteskowe. Jasne, wulgarne ubrania jak najbardziej godzą w szacunek do ludzkiego ciała, ale w tym filmiku można spotkać krytykę noszenia strojów, przyjętych za przyzwoite, niegorszące. Zastanawia mnie fakt na ile ten vlog jest prawdziwy, czy jest jakąś prowokacją. Czy wg Odpowiadającego katoliczki powinny ubierać się wg tego wzoru, by mogły być świątyniami Ducha świętego, czy raczej jest on przesadzony? Bóg zapłać za odpowiedź, życzę wielu łask Bożych. :)
Przyzwoitości nie mierzy się metrem krawieckim. Granice między tym, co przyzwoite a co nie powinno człowiekowi podpowiedzieć jego własne sumienie. W tej kwestii wiele zależy zresztą od zwyczajów panujących w danej kulturze. Dla niejednego muzułmanina nieprzyzwoite jest już pokazywanie twarzy. U nas jest inaczej...
A co do vlogu... Kościół na pewno nie wyznacza żadnych sztywnych norm dotyczących ubioru.
J.