Gość 27.09.2014 00:44
Szczęść Boże! Mam kilka wątpliwości i pytań, na które nie bardzo ma mi kto odpowiedzieć, dlatego też postanowiłam napisać.
(bardzo proszę o ukrycie pyt. nr 1)
1. (...)
2. Nawiązując do poprzedniego - nigdy nie mówiłam o tym ani rodzicom, ani spowiednikowi. Wiązało się to też z tym, że kiedy miałam te lat 7 i później, mama nie pozwalała mi oglądać w telewizji całujących się ludzi, mówiąc że to "grzech i brzydkie rzeczy". Bardzo mocno utkwiło mi to w głowie i na swojej pierwszej spowiedzi ze strachu tego nie wyznałam (że oglądałam)... I tak mnie dręczy, czy przez to moje przyjęcie Pierwszej Komunii Świętej jest ważne... ?
3. Jako kilkunastoletniej dziewczynie zdarzyło mi się "wymienić" pocałunek z koleżanką z klasy, bardziej ode mnie "doświadczoną", żeby zobaczyć jak to jest... Teraz jak tak o tym pomyślę, to jestem praktycznie pewna, że się z tego nie wyspowiadałam, ale raczej (bo tego też nie wiem na 100%) przez to, że w momencie rachunku sumienia nie pamiętałam o tym (albo nie chciałam pamiętać - na prawdę nie jestem w stanie tego stwierdzić). Czy jeżeli to wyznam teraz to będzie "w porządku" ?
(bardzo proszę o ukrycie pyt. nr 4)
4. (...)
Będę bardzo wdzięczna za udzielenie odpowiedzi. Przepraszam za tak długi elaborat; chciałam po prostu w miarę wyraźnie nakreślić sytuację.
Pozdrawiam serdecznie.
1. 10 latka molestująca kogoś jeszcze młodszego.... To możliwe, choć trudno mi powiedzieć czy faktycznie tak było. Zabawy dzieci mogą wynikać z obserwacji świata dorosłych, niekoniecznie z powodu jakiejś świadomej ich demoralizacji. Ale i tak może się zdarzyć. Dziecko nie bardzo wie, że takie zachowanie wobec innych dzieci nie jest normalne, więc może je wciągać w tego tupu zabawy...
Jak wygląda Twoja odpowiedzialność moralna? Z tego co piszesz wynika, że trudno tu o jakiejś twojej odpowiedzialności mówić. Ani do czegoś specjalnie złego nie doszło, ani jako dziecko nie odbierałaś tego z taką jasnością jak dzisiaj.... Czyli brak jakiegoś faktycznie złego czynu i brak świadomości zła...
2. Na pewno jest ważne. Oczywiście dziecko trzeba chronić przed demoralizacją, ale z drugiej strony nic wielkiego się ie dzieje, gdy widzi ludzi (tylko) się całujących. A mając kilka lat trudno znać te niuanse seksualności, wiedzieć że pocałunek to często początek gry zmierzającej do jakiegoś seksualnego zbliżenia.
A po drugie.. Pierwsza Komunia to taki sakrament, jak każde inne przyjęcie Komunii. Gdyby ktoś przyjął ją po świętokradzku, to po spowiedzi może przystępować do Komunii bez przechodzenia drugi raz przez ceremoniały pierwszej Komunii :)
3. Zdaniem odpowiadającego nie bardzo jest po co teraz z tego się spowiadać. Trudno uznać, że pocałunek z koleżanką, żeby "sprawdzić jak to jest", wynikły z dziecięcej niewiedzy, naiwności i pragnienia odkrywania świata uznać za grzech. A już zwłaszcza ciężki. Możesz oczywiście o tym powiedzieć dodając, że Cę to męczy, że nigdy się z tego nie spowiadałaś, ale nie obawiaj się, że z tego powodu tkwisz w jakimś strasznym bagnie nieważnych spowiedzi... Bo tylko zatajenie grzechu czyni spowiedź nieważną. Zapomnienie, niewiedza, nie. No, chyba że ktoś czegoś nie wie, a wiedzieć powinien, bo zaniedbał rozwój swojej religijności. Tyle że akurat w sferze 6. przykazania trudno mówić, ze dziecko ma jakąś zawinioną niewiedzę. Zwłaszcza gdy sprawa dotyczy czynów nie w tak oczywisty sposób związanych z seksualnością, jak np. oglądanie "nieprzyzwoitych obrazków " jak pocałunki.
4. Wyobrażanie sobie aktów seksualnych, to już nieczyste myśli. Tych unikaj. Wyobrażanie sobie bliskości grzeszne nie jest. Ale jeśli człowiek wie, że zazwyczaj niebawem powoduje to u niego myśli już nieczyste, to powinien i takich unikać. Po prostu trzeba do sprawy podejść roztropnie.
J.