Alfred 27.07.2014 07:49
Szczęść Boże.
Mógłbym rzec, że życie idzie mi pod górkę. Co jakiś czas dotykają nas w małżeństwie życiowe tragedie, o których nie ma potrzeby bym się rozpisywał. Ale są to rzeczy naprawdę ważne i trudne. Natomiast bez reszty zaufaliśmy Bogu i z każdego takiego nieszczęścia uzyskujemy w konsekwencji zawsze większe dobro. Niedawno znów spotkało nas ogromne nieszczęście. Tym razem jednak od razu widzę to większe dobro, które z tego wyniknie i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Mam takie wewnętrzne przekonanie, że to kolejna część Bożego planu, który ma poprawić nasze życie i przybliżyć nas do zbawienia. Tak jakoś to wewnętrznie czuję. To co mnie spotkało jest w pewien sposób tak bardzo charakterystyczne, że ciężko oprzeć się wrażeniu, że to jest jakiś znak, który pozwoli mi zrozumieć, że tak miało być i że jest to wola Boża, która doprowadzi do dobrego. I tu moje pytanie. Czy faktycznie jest możliwe, aby otrzymać taki znak? Żeby rozpoznać Boży plan w wydarzeniach które nas spotykają? Z jednej strony teraz wydaje mi się to takie oczywiste, a z drugiej boję się, czy nie jest to jakiś grzech. Np pychy, że wydaje mi się, że jestem w stanie zrozumieć czy rozpoznać działanie Pana. Czy może jest jakiś dar Ducha Świętego, który to ułatwia? Nie ukrywam, że dostrzeżenie Bożego planu, który ma doprowadzić do większego dobra bardzo pomaga przetrwać te rudne chwile. Czasem jak na ułamek sekundy zastanawiam się, co jeśli nie jest tak, jak mi się wydaje, a wszystko jest dziełem niekontrolowanego przypadku i zdarzyć się może absolutnie wszystko to ogarnia mnie ogromna rozpacz.
Bóg zapłać za odpowiedź, radę.
Przy tym stopniu ogólności pytania trudno napisać coś konkretnego... No bo tak: oczywiście Bóg faktycznie może przemawiać do człowieka przez wydarzenia jakie go spotykają. Trzeba jednak pamiętać, że w odczytaniu takiego znaku należy zachować roztropność. To znaczy? Zawsze trzeba np. pamiętać, że Bóg nigdy nie chce żadnego zła. Gdyby rzekomy znak miał prowadzić do zła, to oczywiście nie wolno by było w nim widzieć Bożego przesłania... I chyba na to trzeba wszystkim zwrócić uwage interpretując różne wydarzenia naszego życia.
J.